Autor Wątek: Wielkanocna wycieczka  (Przeczytany 21774 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Aurinko

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 08, 2009, 22:39:35 pm »
Ja tez wole zabrac ze soba niz zostawic.Ale przede wszystkim mysle o bezpieczenstwie mojego krolika.Dziecka tez bym nie przewozila na kolnach tylko w foteliku.A transportery dla zwierzat po cos wymyslono.

gwiazdand

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 08, 2009, 23:03:34 pm »
Króliczki beda jechały ze mna decyzja juz podjeta postaram sie zeby podroz przebiegla im jak najlepiej jada dosc daleko fakt nigdy nie jezdzily (oprocz Spicy'ego) w tak daleka podroz, Spicy lubi jezdzic i z transporterka byl czesto wyciagany i jezdzil na kolanach uwielbia byc glaskany, Niunia jezdzi w krotsze podroze max 2 godz ale bardzo czesto i dla niej nawet nie biore transporterka bo grzecznie spi sobie na kolanach, jest grzeczna dziewczynka mamusi :D hihi ma nawet wlasny kocyk, zawsze ja wszedzie zabieram nawet do kolezanki czy do rodziny.  - dla tych kroliczkow nie bedzie problemu z jazda, tylko z Lolo jest problemem bo jest pobudzony w czasi podrozy i mam nadzieje zmiescic jeden transporterek w srodku od pasazera pod nogami z przodu wiec bedzie tam sobie siedzal czasem tez go wyciagne i troche popieszcze (bo byc moze inne króliki nie ale moje to lubia) dla Lola oczywiscie tez nie bedzie to pierwsza podroz. Jednak powszechnie wiadomo ze baranki lepiej znosza stres a Lolo jest mieszancem zwyklej miniaturki z angora wiec jest "krotkouchym" uszolem,  i bardziej sie stresuje. Tak jak Toluś123 napisał(a) beda na spacerkach na jakis lakach (mam nadzieje ze pogoda bedzie ladna) na smyczkach( sa do nich przyzwyczajone chociaz Spicy jej nie potrzebuje ale jednak nie chce zeby uciekl, wiec takze on ja bedzie nosil) albo pod klatka, na chwile odpoczynku.

Pozdrawiam po powrocie napisze jak nam minela podroz chyba ze jeszcze wymysle jakies rozwiazanie. to zamieszcze na forum.

[ Dodano: Nie Mar 08, 2009 11:05 pm ]
Cytat: "Aurinko"
Ja tez wole zabrac ze soba niz zostawic.Ale przede wszystkim mysle o bezpieczenstwie mojego krolika.Dziecka tez bym nie przewozila na kolnach tylko w foteliku.A transportery dla zwierzat po cos wymyslono.



Oczywiscie moje kroliki zawsze jezdza w transportech ale w tym przypadku nie ma takiej mozliwosci. Jesli bylaby napewno by w nich jechaly a nie chce zyby byly w barazniku.

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 09, 2009, 21:05:09 pm »
gwiazdand ja jednak nadal czegoś nie rozumiem... mieszkasz w Szczecinie tak? I w góry bedziesz jechać tylko 5 godzin?  :>  ale nie masz chyba na myśli okolic Zakopanego? ;) bo jeśli tak to raczej droga zajmie Ci troche wiecej czasu...

Martwi mnie jednak coś innego. Starasz się o adopcję lub narazie o dom tymczasowy - dla chorego bądź starszego króliczka, w każdym bądź razie takiego który ma małe szanse na adopcje, który jest bardzo pokrzywdzony przez los. Caly czas zaznaczasz, że właśnie na takim króliku Ci zależy. Jak wyobrażasz sobie sytuację taką jak teraz, gdyby załóżmy taki królas ( 4 zresztą) trafił do Ciebie?

gwiazdand

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 09, 2009, 21:52:21 pm »
Cytat: "madzia85"
gwiazdand ja jednak nadal czegoś nie rozumiem... mieszkasz w Szczecinie tak? I w góry bedziesz jechać tylko 5 godzin?  :>  ale nie masz chyba na myśli okolic Zakopanego? ;) bo jeśli tak to raczej droga zajmie Ci troche wiecej czasu...

Martwi mnie jednak coś innego. Starasz się o adopcję lub narazie o dom tymczasowy - dla chorego bądź starszego króliczka, w każdym bądź razie takiego który ma małe szanse na adopcje, który jest bardzo pokrzywdzony przez los. Caly czas zaznaczasz, że właśnie na takim króliku Ci zależy. Jak wyobrażasz sobie sytuację taką jak teraz, gdyby załóżmy taki królas ( 4 zresztą) trafił do Ciebie?



Wycieczka jest w sudety w okolice karpacza. Rozmawiam z panią o adopcji juz dosyc dlugo, wiec ten kroliczek ktory trafilby do mnie mysle ze trafi dopiero po swietach, wczesniej jest to raczej nie mozliwe rozmawialam z pania do ktorej dostala nr tel i wiem ze troche potrwa zanim sie spotkamy i znalezienie odpowiedniego króliczka i transport do mnie itd. wiec  wnioskuje ze do swiat kroliczek nie trafilby do mnie. Dodam ze chce adoptowac kroliczk zeby zapewnic mu leczenie itd. nie chce " zabawki" czy tez "przytulanki" i absolutnie tak do tego nie podchodze, bo jesli tak bym traktowala sprawe to poszlabym do zoo i kupila sobie kolejnego krolika, adopcja takiego uszola nie jet koniecznoscia.

Wycieczka taka zdarzyla sie pierwszy raz ze jedzie cala rodzina, nie wyjezdzam czesto raz - dwa razy do roku i nigdy nie zabieram swoich kroliczkow ale zostaja z moja babcia i nigdy nie bylo problemu ze cos sie stalo podczas mojej nieobecnosci. W tym przypadku babcia jedzie ze mna a nie chce krolikow oddawac kuzynce bo to jest nowa osoba, nowe miejsce i stres dla krolikow. Jesli bylby to kroliczek np. chory i trafilby do mnie tak szybko to mysle ze zostalabym z chlopakiem a rodzice pojechaliby sami ( wielokrotnie tak bywalo - wiec nie jest to problemem, z tym ze sa swieta i chcialabym spedzic je w gronie rodzinnym, w najgorszym przypadku zostaje nam rodzina narzeczonego :P:P:P:P)

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 09, 2009, 23:01:17 pm »
A narzeczony nie mógłby w takim razie przychodzić do królików w czasie, gdy Ty będziesz w górach?  :>

gwiazdand

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 09, 2009, 23:44:25 pm »
Cytat: "Kasiula86"
A narzeczony nie mógłby w takim razie przychodzić do królików w czasie, gdy Ty będziesz w górach?  :>


Kasiu widocznie nie uwaznie czytasz temat, przeczytaj sobie cały temat :)

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 11, 2009, 20:41:32 pm »
Ja sobie jakoś tego nie wyobrażam. 5 osób, pies, 3 króliki... Naprawdę nikt nie może raz dziennie wpaść do mieszkania i nakarmić królasy? Sąsiad, ktoś z rodziny chłopaka, koleżanka? Ja często spotkam w Internecie ogłoszenia osób, które zajmują się zwierzętami pod nieobecność właściciela, przemyśl to, bo takie branie królików na siłę do niczego dobrego nie prowadzi.

gwiazdand

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 12, 2009, 15:46:32 pm »
Tamat uwazam za zakonczony stwierdzilam ze nie bede meczyła króliczków i rodzice zgodzili sie na pozostanie w domu, zwlaszcza ze babcia zachorowała wiec nigdzie nie jedziemy :) Dziekuje za odpowiedzi ;)

kalcia92

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 11, 2009, 09:24:36 am »
Mogłabym się podpiąć pod temat? Wiem, że autorka go zakończyła, ale mi także chodzi o transport świąteczny. Jadę na 3 dni do rodziny i nie mam zamiaru zostawiać królika bez opieki. Podróż będzie trwała 45min do godziny. Niestety nie mam transportera, więc będę zmuszona do przewiezienia królika w kartonie lub koszyku (ya opcja raczej odpada, bo jest zbyt mały jak na moje mało wprawne oko). Czy królik poradzi sobie z niedogodnościami podróży? Proszę o szybką odpowiedź.

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 11, 2009, 10:07:08 am »
jeżeli jedziesz tylko 45 minut/1h,to mysle,że sobie poradzi! tylko do kartonu wrzuc mu jakieś przysmaki i zrób dziurki zeby miał dopływ świerzego powietrza.
Rozumiem,że potem przez te 3 dni nie bedzie siedział w kartonie?!
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

kalcia92

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 11, 2009, 10:38:47 am »
oczywiście, biorę ze sobą klatke a babcia raczej nie bedzie miała nic przeciwko, żeby królas kicał po pokoju. nie chce Ojoja transportowac w klatkce w której mieszka na codzień, żeby nie miał z nią związanych nieprzyjemnych wspomnień.  góra pucełka będzie otwarta a ja bedę siadziała obok :).

do pudełka wrzucić sianko i wodę?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 11, 2009, 11:35:12 am »
Sianko. Wody nie.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

kalcia92

  • Gość
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 11, 2009, 11:48:32 am »
okej, dziękuję bardzo  :bukiet

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 11, 2010, 23:19:51 pm »
Witam!
Mam podobny "problem"...
Cała moja rodzinka jedzie na święta do Zakopanego. Nie wiem co mam zrobić bo to tyle godzin jazdy samochodem i boje się że mój skarb strasznie się zestresuje. Rok temu zostałam z nim w domku (dla mnie to oczywiste że jak mogę nie stresować uszatka bo nie ma z kim zostać to tego nie robię i ja zostaję) ale w tym jadą wszyscy i nie chcę robić im przykrości zostając z Dżimem. Oczywiście jest dla niego miejsce i jechałby w transporterku obok mnie. Dżim nigdzie ze mną nie jeździł tak więc w jego życiu miał miejsce tylko transport z hodowli do sklepu i ze sklepu do domu i to jednego dnia bo kupiłam go zaraz po tym jak trafił do sklepowej woliery. Nie wiem jak zachowa się w podróży.
W domu moje cudo kica po moim pokoju ma kuwetę i nie zamykam go w klatce a na wyjeździe nie zostawię go na prawie cały dzień samopas bo jeszcze coś przeskrobie i co? No i ostatnio strasznie mi brudzi a tam nie będę codziennie odkurzać pokoju w którym pewnie będzie wykładzina na której będzie mnóstwo zarazków i mam na nią puścić Dżima?

[ Dodano: Czw Lut 11, 2010 11:20 pm ]
Witam!
Mam podobny "problem"...
Cała moja rodzinka jedzie na święta do Zakopanego. Nie wiem co mam zrobić bo to tyle godzin jazdy samochodem i boje się że mój skarb strasznie się zestresuje. Rok temu zostałam z nim w domku (dla mnie to oczywiste że jak mogę nie stresować uszatka bo nie ma z kim zostać to tego nie robię i ja zostaję) ale w tym jadą wszyscy i nie chcę robić im przykrości zostając z Dżimem. Oczywiście jest dla niego miejsce i jechałby w transporterku obok mnie. Dżim nigdzie ze mną nie jeździł tak więc w jego życiu miał miejsce tylko transport z hodowli do sklepu i ze sklepu do domu i to jednego dnia bo kupiłam go zaraz po tym jak trafił do sklepowej woliery. Nie wiem jak zachowa się w podróży.
W domu moje cudo kica po moim pokoju ma kuwetę i nie zamykam go w klatce a na wyjeździe nie zostawię go na prawie cały dzień samopas bo jeszcze coś przeskrobie i co? No i ostatnio strasznie mi brudzi a tam nie będę codziennie odkurzać pokoju w którym pewnie będzie wykładzina na której będzie mnóstwo zarazków i mam na nią puścić Dżima?
kocham moje uszate szczęście!

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Wielkanocna wycieczka
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 12, 2010, 01:37:15 am »
alesia89, postaraj się o wynajem pokoju z panelami, ewentualnie kup ceratę 2mx2m - nie jest droga a będziesz mogła na niej postawić jedzenie , wodę, sianko dla uszaka i nie zabrudzi sie od podłogi. To, ze będzie kicał po pokoju to nic strasznego.
Jeżeli chodzi o transport to ja jechałam z Trufflem z Bydgoszczy przez Warszawa do Zakopanego i nie ucierpiał na tym, mimo ze wcześniej nie miał tak długich wycieczek więc nie masz się czym martwić. Jeden/dwa duże ręczniki do transportera + jakiś ręcznik na zmianę, gdyby przesiąkał. Do transportera daj mu trochę sianka, weź ulubione suszki - króle które ja przewoziłam były zbyt zestresowane, żeby jeść więc właściwie mało co pożarły, ale zawsze to w jakiś sposób odwróci jego uwagę i nie będzie miał pustego żołądka. Picie daj dopiero na miejscu, no i pamiętaj żeby wziąć ze sobą klatkę z wszelkimi akcesoriami oraz zapas suszonek, granulatu bo u nas jest tylko dostępny Cuni Pro i to nie zawsze, a suszonek i porządnego siana brak.
Nie zapomnij zawinąć transportera w koc na dworze i ściągnąć go w samochodzie. kiedy dojedziecie na miejsce to zostaw króla w samochodzie, załatw wszystkie sprawy związane z pokojem i dopiero potem szybko go przenieś do pomieszczenia bo w Zakopanem zawsze jest chłodno.