Sprawa dość pilna
więc choc nie dotyczy królika- pozwalam sobie na to ogłoszenie...
Trzy dni temu przytargałam do domu z zoologicznego pudło z prosiakiem długowłosym ... w stanie opłakanym
Naprawdę nie wiem, jak można było zwierzaka do takiego stanu doprowadzić
Prosiak jest chłopakiem w typie peruwianki w bliżej nieokreślonym wieku ( po długości zawiniętych w spiralę pazurków :o obstawiam CO NAJMNIEJ 2 lata ) niemożliwie wychudzonym i zaniedbanym
W sklepie był kilka dni- został tam podrzucony ( jak właścicielka przyszła do pracy rano- to wisiał w torbie na klamce od drzwi wejściowych :? ) - to mały sklepik- zwierzaki trzymane są w ciasnych akwariach - klatek właścicielka nie używa, bo miejsca brak w sklepie... świniaka trzymała w niedużym kartonie z trocinami i jedzeniem i chciała się go pozbyć jak najprędzej... ale za
co najmniej 20 zł :roll: bo tyle wydała na jego utrzymanie
Jak zajrzałam do kartonu to zobaczyłam niby-czarny "tupecik" ( dla łysego pana lub pani ) ... z włosami dłuuugimi, pozawijanymi na ziemi w zażłółcone moczem brudno szare dredy :o od strony pupy ( po określeniu kierunków ) przylegało do niego wielkie , ogromne i tajemnicze COŚ ... co w pierwszej sekundzie uznałam za ogromnego guza- ropień... a okazało się największym dredowatym kołtunem zmieszanym z trocinami jaki w życiu swoim widziałam
Pozawijane w spirale pazurki powykoślawiały zupełnie łapki cudakowi
uszy jak by go spod ziemi wykopano, nieco przydługie zęby... no po prostu kupka kudłatego nieszczęścia.
Wykupiłam go, wykąpałam, wyczyściłam, poobcinałam , powycinałam i podstrzygłam włos "do ziemi" ( jeszcze czeka nas wizyta u weta- przeglądowo- diagnostyczna
ale to histeryk, więc dam mu troszkę czasu ) i ...
chłopak jak malowany W domu mam dziewuchy, więc go nie zostawię - ( mieszka w akwario- klatce sam )-
mogę go przetrzymać do połowy sierpnia najdłużej- potem urlop i wyjazd... Może ktoś chce tego przystojniaka
Szukamy domku najlepszego pod słońcem- na razie kiepsko jemy i się boimy ale lubimy głaskanie po główce i przytulanie