Myslę, że nie doceniacie uszaków.
Miałam kontakt z pewną uszatą pięknością ponad rok temu, wczoraj byłam u niej w domciu pierwszy raz od tego czasu. Mała mnie pamięta, spędziła u mnie 2 tyg wakacji - lipiec 2008. Wczoraj do mnie przykicała, wlazla mi na kolana i mnie polizała, pozwoliła sobie obciąć pazurki a potem domagała się pieszczot, nawet gałązkę koperku zjadła mi z ręki. Przypadek?