ppx, trzeba zadzwonić, powiedzieć, że się chce wykastrować królika u dr. Barana, pani w recepcji wyznaczy termin i godzinę. Przyjeżdżasz, najpierw ważysz króliczka i podajesz wagę w recepcji, potem wchodzisz z króliczkiem do gabinetu, doktor robi wywiad nt. króliczka, bada go, jeżeli wszystko jest okej zostawiasz go i idziesz sobie na zakupy, tudzież siedzisz w poczekalni, ale to średnio przyjemne. Po jakimś czasie pani z Arki dzwoni i informuje, że króliczka można odebrać. Po tym telefonie możesz odebrać królika równie dobrze za godzinę czy dwie, nie musisz lecieć, jeśli akurat jesteś w innym rejonie miasta.
Cały zabieg począwszy od znieczulania, skończywszy na całkowitym wybudzeniu zwierza, zajmuje ok. 2h, jeżeli dobrze pamiętam kastrację Diega (mogę się nieznacznie mylić, bo to było 2 lata temu).
Przyjeżdżasz, odbierasz króla, rozmawiasz z lekarzem, płacisz i jedziesz do domu.
Koszt kastracji to około 150 zł - możesz się dopytać podczas umawiania na wizytę, jakie są aktualne stawki.
Blondi, co do zostawiania na noc - Diega po kastracji nie zostawiałam, pewnie można, jakby ktoś się uparł. Na noc zostawiałam moje dwie kochane panie królicze po sterylizacji - jestem z Bochni, a jakby się coś zaczęło dziać, to się bałam, że mogę nie zdążyć dojechać do Krakowa i prosiłam o doglądanie ich w nocy. Ale ostatnio Astra miała sterylkę i nie zostawała na noc.