Autor Wątek: Bardzo się martwię ....  (Przeczytany 3564 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agasiaczek

  • Gość
Bardzo się martwię ....
« dnia: Styczeń 20, 2009, 15:27:43 pm »
To znów ja .... tylko teraz mam znacznie gorszy problem ...
A co do złamanego pazurka to króliczek już wydobrzał ...


Mam problem i bardzo się boję o mojego królisia ...
mianowicie w sobote króliś bawił się szmatką i chyba źle spadł <bo bawił sie na kanapie>
teraz cały czas utyka na tylną łapkę  ... :(  bo ja tak wogóle to nie wiem co sobie zrobił ....bo byłam w tym casie w kuchni

Po tym upadku zobaczyłam troszkę krwi na łapce <ale dołownie odrobinkę> więc przemyłam to wodą utlenioną ...

nie wiem dlaczego utyka .. co mu się stało ... czy mu isę coś wbiło ..
pozatym króliczek jest wesoły ... bryka bawi się ... je ... pije
 
poradźcie co zrobić ...  :(  :(  :(
chyba pójde do weta .... ale jeszcze nie wiem kiedy

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 20, 2009, 15:46:55 pm »
to chyba nie przejmujesz się az tak bardzo, skoro jeszcze nie pognałaś do weta  :/
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 20, 2009, 15:50:00 pm »
idz do weta,on zrobi rtg i bedzie wiadomo co sie dzieje!
trzymam kciuki za maluszka! daj nam znać co znim!
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

agasiaczek

  • Gość
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 20, 2009, 15:56:36 pm »
bo narazie go nie ma ... ale nie wydaje mi sie żeby to było coś powaznego ... jak byłam z pazurem to też utykal ale mu szybko przeszło .... co innego jakby był smutny.. albo by się nie ruszał ale bryka więc to mnie pociesza ...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 20, 2009, 16:12:45 pm »
Cytat: "agasiaczek"
nie wydaje mi sie żeby to było coś powaznego

To czemu w tytule jest "bardzo się martwię"?  :&gt;
Cytat: "agasiaczek"
co innego jakby był smutny.. albo by się nie ruszał

Wiesz, jakby się nie ruszał, to już chyba by było za późno na martwienie się.

Poza tym, skąd krew na łapce? I cóż mógł sobie wbić??
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

agasiaczek

  • Gość
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 20, 2009, 16:52:00 pm »
bo tak myślę że to nic poważnego ...
ale też cały czas o nim myślę ...

właśnie nie doszłam do tego skąd krew na łapce ...  
pojade do weta i sie spytam.....

a niewiecie może co mu mogę dać ? coś przeciwbólowego ??? czy coś w tym stylu???

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 20, 2009, 16:56:19 pm »
sama nic p/bolowego nie podawaj,poda wet.
obejrzyj mu te lapke
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 20, 2009, 21:42:45 pm »
moj królasek ra utykał z miesiąc .. tzn lapke mial w gorze a wet tylko dotknął i powiedzial ze nie umrze i ze nawet jak zlamal to nieda mu przeciez w gips ;]  :bejzbol i przeszło samo ...
SylwiaG

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 22, 2009, 01:30:27 am »
Ty to chodzisz do jakiegoś dziwnego weta w tym Jastrzębiu........ złamanie należy unieruchomić nawet u królika...... a weterynarz nie ma RTG w oczach. Czy wyobrażasz sobie chodzić przez miesiąc ze złamaną nogą lub skręconą kostką? Czy zdajesz sobie sprawę jak to bardzo boli???????



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 22, 2009, 11:47:56 am »
włąsnie to byłam wtedy w rybniku króliczek był chlopaka, zawsze tam jezdzi - to jest hmm kolo tesco ..i obi .. no wet powiedział ze by go musiał calego unieruchomić ;/
SylwiaG

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 22, 2009, 12:36:28 pm »
Znam tą klinikę - oni tam nie znają się wcale na królikach. A znajomej tak leczyli dalmatyńczyka, że musiała go w końcu uspać. Rok leczenia na " nie wiadomo co" i operacja. Żadnych badań ani konsultacji a nowotwór szalał  :( .
Mój kolega z pracy pojechał tam z pazurem ( piesek owczarek podchalański) - teraz jeździ do Gliwic - bo stwierdził, żę tam nie mają podejścia do zwierząt. Dlatego jeśli chodzi o króliki, to naprawdę musi być wet z doświadczeniem i podejściem odpowiednim..... bo szkoda uchola. W Rybniku mogę polecić tylko mojego weta.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

agasiaczek

  • Gość
Bardzo się martwię ....
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 23, 2009, 10:14:31 am »
byłam wczoraj u weta, wet stwierdził że uchol mógł sobie skręcić łapkę i dał mu zastrzyk przeciwbólowy .Dzisiaj jest już lepiej  :jupi ale dale trochę utyka . :/  Za chwilę jadę na kontrolę ... więc zobaczymy co będzie mam nadzieję że mu to przejdzie
Najważniejsze że nie ma złamania :D