Wiem, wiem...tylko chodzi mi o to by rozeznać się w sprawie transportu. Bo jeśli nie bezie żadnego z wawy do rzeszowa, to w tedy postaram sie zaadoptować krolasa, który pochodzi z bliższych okolic. Ale tylko w tedy kiedy Junior odejdzie na tęczowy most
lub jak wyzdrowieje. Chodź Z CAŁYCH SIL WIERZE ZE PRZEŻYJE. Właśnie Juncio, bierz się do życia! Nie pozwól, byś zasnął na wieki, przez głupiego weta!