ania12 Ja też mam problemy z podnoszeniem Kubusia i trzymaniem go na rękach.
Wczoraj jak wet był u mnie w domu zaszczepić psy, to poprosiłam go, żeby obciął pazurki Kubusiowi. Powiedziałam mu, że mam problemy z podnoszeniem go, to on wziął go za "fraki" (aż się wystraszyłam
) i wsadził na stół. Ja go złapałam i trzymałam, a wet zaczął obcinać. Kubuś trochę wierzgał, ale po pewnym czasie się poddał. Trochę zostawił sierści w moich rękach i na bluzce, ale ciesze się, że mamy to już za sobą, bo Kubuś miał już bardzo długie pzurki, aż mu sie tak zakrzywiały - to były takie szpony. A wet nic nie wziął ode mnie za obcięcie pazurków.