Autor Wątek: Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!  (Przeczytany 6602 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mycha_85

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« dnia: Wrzesień 03, 2007, 12:27:57 pm »
Doświadczyłam na własnej skórze sens APELU RUMBURAKA! I pytam: Kiedy przestaną być bezkarni Ci którzy skazują małe króliczki na króciutkie życie!!!!!!!!? Dlaczego nie można pociągnąć ich do odpowiedzialności??? Czy SPK, TOZ i inne organizacje nie mają na to żadnego wpływu?

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 03, 2007, 12:58:28 pm »
Mysiu, zgadzam sie z Toba w pełni! Tez sie nad tym zastanawiam. Co mozemy zrobic???? Do tej pory widziałam tylko jeden sklep, gdzie pomieszczenie z kroliczkami było oznaczone znaczkiem Apelu Rumburaka SPK. To Pyszczak w C.H. Reduta. Kiedys zauwazyłam tam taka naklejke. Rzeczywiscie, sprzedaja tam starsze kroliczki. Przynajmniej ja nie widziałam maluszkow.
W kazdym badz razie robimy antyreklame sklepu Sara-zoo w Wola Park :bejzbol  !! Nie kupujcie tam kroliczkow! Nie pozwolcie by takie tragedie sie powtarzały, a oni na tym zarabiali! :zdenerwowany  :(
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

mycha_85

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 03, 2007, 13:10:48 pm »
Dziękuję Karusiu za poparcie! Faktycznie w CH Reduta nigdy też nie widziałam malusich króliczków. Mieszkam blisko tego CH więc na bieżąco odwiedzam Pyszczaka. Poza tym króliki mają wspaniały wybieg jak na sklep zoologiczny. Czego nie powiedziałabym o wola park. Po tym jak mój Feluś zmarł, uświadomiłam sobie że w WOLA park, sklep SARA zoo zawsze miał takie maciupeńkie króliczki na sprzedaż i przebywają one w małych zamknięciach. Personel kompletnie nie zna się na królikach albo ostro ściemnia. Wszystko po to "aby sprzedać"! Co jeszcze...hmmm... ta baba która sprzedała mi Felusia Mówiła że biorą króliczki z giełdy... Ciekawe czy tak jest w każdym zoologiku? Bo jeśli tak to powinno się kontrolować właśnie te giełdy..

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 03, 2007, 13:26:02 pm »
Ja to mam nawet karte stałego klienta w Pyszczaku :P...
Byłam w sobote w Sara-zoo, widziałam baranki, bardzo podobne do Twojego Felusia, były baaardzo malutkie, na moje oko to rzeczywiscie 5-6 tygodni, nie wiecej :( ...
Niektore sklepy biora zwierzaki z giełdy, w moim zoologiku, w tym w ktorym była baranka zawsze brali z giełdy W Łodzi , ona pewnie tez stamtad była...
Moj Szarus jest z hodowli Alex, miał tatuaz, wiele sklepow bierze stamtad kroliczki, pytałam, na pewno Anna zoo.
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 03, 2007, 13:56:18 pm »
Mycha, ich tylko pognać kijami po plecach, to ze sprzdaje sie za młode zwierzęta nie dotyczy tylko krolisi ale i innych zwierząt. Niestety to jest w ich mniemaniu handel a im mniejszy krolis tym bardziej wygląda jak puchata kulka to i ludzie właśnie takie kupują. Nietstey nie można takich króli kupować i to jedyna skuteczna walka z handlarzami. SPK ma w swoich ulotkach i te dotyczace małych królisi. Roznosimy je po sklepach i wetach. Weci napewno je rozdaja ale czy handlarze? Kto ich sprawdzi. Najważniejsze jest uświadamic ludzi, żeby takich króli nie kupowali i mówili sprzedawcom, ze jest to jawne skazanie krolika na śmierć. Nic tak na handlarza nie dziala jak postraszenie, ze nie zarobi.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 03, 2007, 13:58:12 pm »
Dziewczyny a moze chciałybyście poroznosić ulotki z Apelem Rumburaka? Jesteście z Warszawy, mozecie zgłosic sie do prezes Iwony Kossowskiej i zrobić taką akcję po sklepach zoologicznych w Warszawie.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

mycha_85

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 04, 2007, 19:16:35 pm »
Z chęcią bym sie podjęła takiej akcji ale czasu mi ledwo starcza na swoje obowiązki..

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 04, 2007, 20:58:19 pm »
jak nam wszystkim ...
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

mycha_85

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 05, 2007, 12:48:15 pm »
Wiem maro...wiem.. Odwalacie kupę dobrej roboty. Może jak uda mi się bardziej ułożyć swoje życie to będę mogła się zaangażować. :bukiet

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 05, 2007, 21:40:35 pm »
:-)
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 06, 2007, 20:34:37 pm »
Ja bardzo chetnie bym poroznosiła ulotki ;)
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Elzbietonka

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 19, 2008, 13:19:54 pm »
Z góry bardzo przepraszam, ze odświeżam stary temat :)

Będąc w piątek w sklepie zoologicznym po granulat dla kicoli, zauważyłam bardzo młode króliczki.
przeraziłam się. Były takie małe, że nie większe niż dłoń.
Zapytałam się sprzedawcy: "A czemu one takie małe". odpowiedział mi tylko: "Jeszcze urosną".
Wkurzyłam się i zrobiłam mu "wykład" na temat młodych króliczków, za wcześnie odłączonych od matki...
To nie pierwszy raz, kiedy w sklepie są młode kicolki. Moja siostra co raz mi opowiada o maleńkich zwierzakach w sklepie.
Tylko dopiero wczoraj widziałam je na własne oczy.

Padło podejrzenie, że sprowadzane są tam dla hodowców węży (podobno dają do jedzenia także młode króliczki)...

Nie wiem jak można im jeszcze pomóc (oprócz tej rozmowy)...
Pomyślałam, żeby opowiedzieć to Wam. Może jakoś pomożecie...

Z drugiej strony się zastanawiam czy sprzedawcy w jakikolwiek sposób mogą wziąć odpowiedzialność za to, że przyjmuja tak młode zwierzęta. ?

justyna-gda

  • Gość
Apel Rumburaka nie jest wcielany w życie!
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 19, 2008, 13:24:10 pm »
W większości towarów w sklepie jak i zwierząt sprzedawcy nie maja nic do powiedzenia niestety :( co innego właściciel sklepu. Nie chce usprawiedliwiać wszystkich sprzedawców, ale napweno części z nich to sie nie podoba, ale niestety to jest ich praca.... i za to im płacą.... a nie wszyscy są tacy zeby przeciwstawić sie szefowi i powiedziec mu co o tym sądzi.