Autor Wątek: Przyjaźń na siłę...?  (Przeczytany 4910 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« dnia: Wrzesień 01, 2007, 13:34:54 pm »
KOchani.... Już sama nie wiem co mam robić z nimi dalej....
Chciałam mieć 2 uchole ale tylko ze względu na to, żeby Nalka miała towarzystwo... A ona jest niezszcęśliwa z takiego obrotu spraw.
Po raz pierwszy tak się zachowuje.... Usiłowała mnie ugryźć i to tak na serio.... NIGDY tak nie robiła.... Tofika unika od kiedy on ją olewa.... A on jak sie spotykają nawet do niej nie podchodzi.... Znów na nią tupał ostatnio (zaczął się czuć pewniej) a ona do konfliktu nie jest skora. Ucieka za wszelką cene na piętro, gdzie go nie ma.... A jak ją znosiłam na wieczór klatki do wspólnego pokoju z Tofikiem to siedziała w otwartej klatce osowiała i obrażona....
Próbowała kilkakrotnie nawiązać z nim kontakt, podchodziła, kładła głowę pod jego pyszczkiem a on ją olewał... czasem powąchali się nos w nos i tyle.... Jedyny raz kiedy było nieźle to ich drugie spotkanie....

Tofik jest dosć żywym i niszczycielskim królikiem. Włazi wszędzie, skacze i biega ale nie potrafi z nią się pobawić...
Nie mam czasu na to, żeby mieć 2 króliki całkiem osobno (jego nie dam na piętro bo zniszczy WSZYSTKO a na dole nawet jeśli to nie zrobi szkód wiekszych niż przewidywalne :P) Jest kochany ale nie będe w stanie mu dać wystarczająco dużo....
Myślę o oddaniu go do adopcji ... Ale tylko w dobre i sprawdzone ręce - nie wydam go byle komu i spokojnie ma u mnie dom tymczasowy....
Oceńcie proszę czy jest sens w tym co pisze....

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 01, 2007, 14:13:47 pm »
Daj im szanse ;) Wydaje mi sie że zbyt szybko rezygnujesz.

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 01, 2007, 15:17:18 pm »
Założenie było, że to Nala ma byc szczęśliwa. A nie jest. Tofik mia prawo u mnie zostać tylko pod tym warunkiem.... (umowa z rodziną) I tak są tolerancyjni.... W porównaniu z Nalką Tofik jest bałaganierzem i niszczycielem do potęgi 2. Nie wiem jak mam dalej z nimi postępować, żeby było lepiej. Od wczoraj Nala jest znów sama, na piętrze - nie widzieli się 2 dni i znormalniała... Przychodzi na głaski, wrócił jej apetyt, nawet pogoniła psa!
Może to tylko mnie się wydawało, że ona potrzebuje towarzysza?
Wyjeżdżam na 2 tyg teraz, nie będą mieli okazji w tym czasie się spotykać (nie ma kto sie tym zająć) zobacze co będzie po powrocie. Dziś też ich jakoś spotkam ale to znów kłopot gdzie...
On się boi każdego innego pomieszczenia niż pokój w którym zamieszkał.... A Nala nie chce być na dole...  :buu  Głupia jestem :/

Balb

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 01, 2007, 16:29:52 pm »
Ja nie bardzo rozumiem na czym polega problem.

Przeciez jesli je rozdzielasz, to one nawet nie maja szansy dobrze się poznać. Króliczki muszą ustalić swoje role i hierarchię.
Dlaczego nie pozwalasz, żeby spędzały ze sobą więcej czasu? Daj im szansę.

Offline furley

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 94
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 02, 2007, 20:53:03 pm »
też mi się tak wydaje ... żeby kogoś polubić trzeba z nim trochę poprzebywać :P
Nie wiem czy jest sens oddawania Tofika ... w sensie nie chcę umoralniać ale jeżeli się bierze już króliczka to trzeba w miarę pogodzić się ze wszelkimi konsekwencjami.
Florian i Czeremcha były wzięte z jednej hodowli ale też bałam się że się nie polubią albo że będą się boczyć na siebie, rywalizować ... jest ok ale też musiały się ze sobą nawzajem oswoić

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 02, 2007, 22:06:41 pm »
Może wyjaśnię na początku: Tofik trafił do mnie do domu tymczasowego-celem było znalezienie mu nowego domu. Wziełam go, żeby nie trafił do Krakowskiego schroniska...  Nie biorę zwierząt dla zabawy do siebie i jak mi sie znudzą to je oddaję. Nie mieszkam sama i warunkiem koniecznym do tego, żeby Tofik został u mnie jest zaprzyjaźnienie ucholi.
NIe mam nastu lat i jestem osobą odpowiedzialną i dorosłą i dlatego też szukam najlepszego wyjścia z całej sytuacji-jeśli Nala i Tofik mają mieć dobre warunki i byc zadowolonymi z życia królikami muszę wybrać dobrze. Tofik nie może u mnie zostaś jeśli musiałby mieszkać oddzielnie niż Nala a na razie niestety na to wygląda.
Może i faktycznie za wcześnie mówić, że się nie uda-dlatego nie daję na razie ogłoszenia o oddaniu malucha. Za 2 tyg zacznę od początku  :oh:

Balb

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 03, 2007, 09:01:13 am »
Nie wiem czy czytalas te artykuly. Moze jakos moglyby pomoc:

http://www.porady.kroliki.net/?p=zaprzyjaznianie

http://www.uszata.com/eksplorer/opieka/towarzystwo.html

Pamietam, ze kroliki Maro: Chrupka i Klapek bardzo dlugo sie zaprzyjaznialy, ale w koncu sie udalo  :jupi

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 03, 2007, 09:35:45 am »
Tak, dzięki bardzo. Czytałam i staram się robić to co jest napisane, niestety ani Nala ani Tofik nie chcą słuchać tego co im przeczytałam i zachowują się.... dziwnie :P

Na razie Tofik jest u mnie i będzie póki co. Może uda się go też troche przyuczyć do czystości i porządku....

Balb

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 03, 2007, 09:53:42 am »
Nie poddawaj sie  :lol

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 03, 2007, 13:46:31 pm »
Ankabro, wybacz, jezeli nie doczytałam, mam pytanie, czy królisie są wyterylizowane? Czy próbowałaś współnych stresów np u weta w wannie? na obcym terenie? Tak jak pisze Balb ja powalczyłam pół roku, mozesz sobie o tym przeczytać, moja lokatorka stukała palcem w czoło, ze jeszcze próbuję, ale to naprawdę wierz mi jest do zrobienia a teraz moje krole to jedna sitwa przeciw Pańci rządzi Klapi i to on ustala co dziś Pani zerzremy lub zniszczymy, Chrupa to cichy powykonawca jego pomysłów. Nie poddawaj się, jezeli masz jakieś pytania to mozesz do mnie pisać na poczte chętnie podpowiem, co ja robiłam. Musisz sie jednak nastawić na ciężką pracę. Ale nic za nic.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 03, 2007, 14:46:06 pm »
tofik jest kastratem, nala nie

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 03, 2007, 14:51:17 pm »
tofik jest kastratem, nala nie

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 03, 2007, 17:25:46 pm »
A kto jest bardziej agresoremw tym towarzystwie? Mnie udalo sie zaprzyjaźnić buby dopiero po wysterylizowaniu Chrupy wcześniej by mi sie to nie udała i dotąd załuję, ze sie wczesniej nie zdecydowałam ale w grę wchodziło też kilka różnych czynników. Miedzy innymi upał.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 03, 2007, 17:26:45 pm »
A kto jest bardziej agresoremw tym towarzystwie? Mnie udalo sie zaprzyjaźnić buby dopiero po wysterylizowaniu Chrupy wcześniej by mi sie to nie udała i dotąd załuję, ze sie wczesniej nie zdecydowałam ale w grę wchodziło też kilka różnych czynników. Miedzy innymi upał.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 03, 2007, 18:04:14 pm »
U siebie Nala jest agresywna-tzn.tak jak każdego przegania go ale bez agresji.
On natomiast pomimo kastracji (w marcu b.r.) jest agresywny-tupie, fuczy, ale w stosunku do niej na razie nie robi nic więcej. Niestety jest agresywny w stosunku do mnie (kastrowany z powodu gryzienia do krwi)
Oni już byli w 1 pokoju, wanne zaliczyli na celujący (za drugim razem Nala wyskoczyła :P) potem były spotkania na obcym terenie dla obojga, potem wstawiłam klatke Nali do pokoju gdzie był nowy...
On sie jej bał potwornie początkowo. 2 2dniach mieszkania w 1 pokoju, biegania na zmiane, wypuściłam ich razem i było dobrze przez 2 dni.
A potem Nala zrobiła się smutna, nie wychodziła z klatki jak on był, a jak się tylko dało to uciekała do swojego starego pokoju na piętro. Jak ją znosiłam do wspólnego-znów się zaczynało... Za 3cim razem zostałam ugryziona, ona zwiała ode mnie i wtedy zaczęłam się zastanawiać czy nie robie jej wiecej krzywdy niż dobrego :(

Może to brzmi źle, ale mnie nie zależy na posiadaniu 2 królików... Ja dalam Tofikowi szanse i tymczasowy dom, ale nie będe go za wszelka cene zostawiać u siebie...
Po powrocie z wakacji zrobie kolejna próbe, jeśli w ogóle rodzinka przetrwa z Tofikiem vel Diabełkiem cało i zdrowo....  :diabelek


PS. Jak już pisalam, Nala jest pieszczochem a on nie bardzo wykazuje zainteresowanie jej osobą....

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 03, 2007, 20:35:07 pm »
ankabro do zaprzyjażniania krolików trzeba być przekonanym i miec zaciecie, ja u Ciebie tego nie widzę, nie odbierz źle moich słów, to nie oskarżenie czy atak. Żeby zaprzyjaźnić uchole trzeba naprawdę tego chciec i być w pewnym sensie zdeterminowanym. Jezeli jest albo albo to uwazam, ze nie ma co krolików dalej stresować.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

ankabro

  • Gość
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 03, 2007, 20:56:56 pm »
Dzięki maro... chyba jest sporo racji w tym co piszesz... Mamy (ja i uchole) 2 tyg na przemyślenie. Zobacze jak rodzina odbierze Tofika pod moją nieobecnosć.... Może się okaże, że oni się w nim zakochają a wetdy nie będe miała wyjścia i będe musiała wykrzesac wiecej energii do zaprzyjaźniania uszatych :)
Ja na prawdę chcę dla obojga jak najlepiej ...  :hmmm
A może się okaże, że podczas urlopu (od nich też  :> ) sama stwierdze, że 2 to lepsza liczba niż 1 i nie pozostawię im wyboru  :bejzbol  Będą się musieli pokochać  :heart

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Przyjaźń na siłę...?
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 04, 2007, 20:23:31 pm »
Ja życzę, powodzenia bo naprawde dwa to fajniej niż jedno a docenia się to jeszce bardziej po półrocznej walce. He he. Trzymaj sie powodzenia.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni