LUBLIN ....POLECAM POLECAM !!

[marta1984]

mi tez nie dali nic mimo ze prosilam:(

[Meg]

nie ma się wglądu w zwierzęce RTG, dostaje się opis i do widzenia

Można poprosić o zdjęcie na płycie.

O, to przynajmniej tyle . Bo jak byłam dzisiaj, to nikt zdjęcia nie dostał, same opisy.

[polityka6]

nie wiem. Ostatnio słyszałam jak lekarze mówili, że na Głębokiej głupoty przy opisach wypisują w ogóle niezgodne z prawdą. Z kolei na Stefczyka opis miałam niepełny, ale nie błędny.

widzę, że ciekawe macie doświadczenia, to i ja się dołączę, po opisie który Kubie zrobili rok temu w marcu na Stefczyka nasza Pani dr powiedziała, że z takimi zmianami to on może nie przeżyć tygodnia, tymczasem od tego czasu żyje i ma się całkiem nieźle kolejna wizyta na stefczyka to zupełnie beznadziejne zdjęcia na których nie było nic widać, a już na pewno nie zębów, niestety prawda taka, że opisy są często kiepskie, bardzo lakoniczne, a z czego to wynika to nie bardzo wiadomo, bo wszyscy polecają dr który opisuje wyniki badań. Na głębokiej nieraz opis rzetelny, bardzo dokładny, zdjęcia wyraźne, a innym razem panu nie chciało się myśleć i przepisał to samo z poprzedniej diagnozy... a pieniądze przecież można wziąć zawsze. O opis na płycie trzeba prosić, ale przynajmniej dają bez problemu. Nie wiem gdzie lepiej, zależy też na jaki humor trafi się pani z głębokiej... bywa różnie, ale człowiek pokornie chowa głowę i przyjmuje na klatę wszelkie słowa, bo chce pomóc zwierzakowi....

[marta1984]

pani ruda krótko scieta w okularach:)?

[polityka6]

pamiętasz spotkałyśmy się z resztą tam kiedyś na RTG

[marta1984]

pamiętam- jak tam Kubek:)? widzisz jedziemy na jednym wózku- Piccolatez jest poki co niediagnozowalna i jest bardzo niestabilna
i bardzo chora:(

[polityka6]

u nas lepiej o dziwo wyjątkowo chodzimy na kontrolę raz na 3 tygodnie i dajemy mniej leków przykro mi, ze z Piccolą dalej sytuacja niewyjaśniona, chociaż zapewne dr Ziętek robi co w jego mocy.

[rice_cookie]

Wiem Marto że mówiłaś o takich przypadkach. Aie nle chciałam podkreślić że to nie sposób dla wszystkich. Czasami sytuacja zmusza nas do przeginania i wykorzystywania znajomości, ale jak nie trzeba to lepiej nie nadwyrężać lekarzy, bo jak ich cos zmiesmaczy, to jak będzie potrzeba żeby nagieli rzeczywistość do naszych potrzeb, moga miec już dosyć.
Tzn prawda jest taka że opis rtg królika nie jest łatwym zadaniem, szczególnie że na weterynari zajęcia dotyczące zajęczaków to tylko tzw wspomnienie ze ten problem jest.
Dlatego tak cięzko o dobrych weterynarzy króliczych. Trzeba mieć wyobraźnie i jakiegoś czuja do tego.
Odnosnie zdjęć na płytcel to upominajcie się i nie dawajcie za wygraną. Niestety rzeczywiscie na Głębokiej dużo zależy od humoru. Ale jeżeli tupniecie nóżką, postawicie się i zajmiecie stanowisko - nie wyjdę dopóki nie dostanę co chcę, to da radę załatwić

[marta1984]

ja tam sie rudej krotko scietej boje- i jeszcze nie potrafie na nia tupnac:(

[polityka6]

ja też chociaż zdjęcia na płycie chce zawsze i zawsze dostaję ale ile można się przy tym nafukać

[Aisejam]

To może jeszcze uściślijmy jedno - do jakiego się lekarza trafi Ja na Stefczyka zdjęcia robiłam u doktora S., chociaż polecano mi doktora K. I zdjęcia na płytkach otrzymywałam z automatu, bez mojego pytania czy prośby.

[marta1984]

ja na stefczyka u dr K
zdjęcie na plytce otrzymałam - pacjent byl do niego zle ułozony przez co opis byl jaki byl

[Aguleks]

Ale jeżeli tupniecie nóżką, postawicie się i zajmiecie stanowisko - nie wyjdę dopóki nie dostanę co chcę, to da radę załatwić oczko

Niby tak, ja tam zawsze pyskuje, tylko ja tez jestem człowiekiem i nie czuje się komfortowo tak "pyszczyć" za każdym razem w dodatku ludziom wykształconym i zdawałoby się "na poziomie". Ja rozumiem, że oni mają dużo pracy, ale w końcu po coś tam są. Człowiek czuje się jak intruz bo przylazł zdjęcie zrobić i to królikowi - o zgrozo! Ja im powiedziałam co myślę o ich zachowaniu, w końcu łaski nie robią, płace za to i to nie małe pieniądze. Gdy się ktoś o płytę nie upomni to nie dostanie nic (tylko niby opis) i jeszcze za to zapłaci.
Dlatego powtarzając słowa za rice - upominajcie się i nie dajcie się!! W końcu nie muszę się z ludźmi z radiologii przyjaźnić hyhy

I jeszcze humorystyczny akcent - muszę kiedyś teściową przyprowadzić na radiologie, może jak Buncza będę przeswietlać, Marto Twoja ulubiona pani z radiologii stałaby się potulną owieczką - teściowa to moja mentorka

[delissa]

Miałam "przyjemność" robić swojej Puni

• rtg zębów na Głębokiej i też utkwiła mi w pamięci ta ruda pani. Oprócz niej , był pokaźnej postury brunet i jedna młodsza paniusia. Doskonałe trio ludzi inaczej pojmujących pojęcie miłości do zwierząt.  "Zabieg" wykonywania prześwietlenia obfitował w sceny , jak z thrillera. Kompletny brak podejścia, delikatności , wyczucia itd. Na dodatek zapłaciłam 80 zł i wyszłam z pustymi rękami.Tzn. miałam kartkę o treści "rtg bez widocznych zmian". Nie miałam siły walczyć o płytę , pytać  skąd taka cena , bo mój skarbek umierał, ale obiecałam sobie , że kiedyś podzielę się z Wami- Drodzy Forumowicze swoją wiedzą i opinią na ten temat. Dojrzewam także do podjęcia innego tematu związanego z leczeniem naszych pupili w Lublinie , ale ...jeszcze się wstrzymam.

[Aguleks]

Delisso ja już uknułam plan jak się postawić, tylko muszę mieć okazje go wcielić w życie. Pójdzie im w pięty jak nic! Uważam, że nie można tak traktować ludzi, którzy zrobią wszystko dla swoich zwierzaków, wykorzystywać to i "czesać kasę" - bo tak mi to teraz wygląda.
Na przyszłość - wręcz żądaj płyty !!Postaw sprawę w ten sposób: jak nie dadzą to im nie zapłacisz! I koniec. Bez płyty nie masz nic, tylko pseudo kwit, który nic nie wyjaśnia.  

[Meg]

Ja powiem tyle- w środę zrobiłam RTG w Krakowie u dra Barana z Arki, bo na Głębokiej odesłano mnie z kwitkiem.
Mam zdjęcie na płytce, doktor dokładnie omówił mi w gabinecie co widać, jakie są zmiany patologiczne, co z tym robimy i dlaczego (oglądaliśmy wtedy zdjęcie na komputerze w gabinecie).
Zdjęcie zrobione na miejscu, OD RAZU, bez kolejek, bez jęczenia, a zwierzak w rękach specjalisty, który wie jak go ustawić na stole.
Za zdjęcie w 3 pozycjach (głowa- strona prawa, lewa, płaszczyzna strzałkowa) zapłaciłam 87 zł.
I w końcu wiem, co dolega mojej świni.

[delissa]

Aguleks- na przyszłość ja też będę wiedziała , jak się zachować. W najbliższym czasie jednak , nie będę miała możliwości przeprowadzenia akcji edukującej personel pracowni rtg, bo moja królisia odeszła:( ,a ja do dziś zmagam się z przerażającymi wspomnieniami jej ostatnich dni ...Największa złość mnie ogarnia, jak przypomnę sobie własną słabość z tamtego okresu...W mojej postawie było zbyt wiele pokory i ugrzecznienia. Męczy mnie myśl, że jednak nie zrobiłam wszystkiego , co krzyczała moja intuicja...

[Anuszka957]

Odświeżam temat ku przestrodze:
Trafiłam do dr. Sieradzkiego z moją uszatą, bardzo go chwaliłam Tosia go lubiła.
kilka razy byłam u niego na obcięciu pazurków i kilku zastrzykach. niestety strasznie się na nim zawiodłam w dniu kiedy bez fartucha, ubrudzony po poprzednim zwierzaku wziął moją na ręce i zrobił jej zastrzyk po którym walczyliśmy o jej życie przez kolejne trzy miesiące.  zakażenie rozrosło się błyskawicznie i już następnego dnia była martwica. Tylko dzięki uporowi mojej mamy i Ekipie Dr. Różańskiej Tosia żyje i ma się dobrze. Tutaj mega ukłony dla Dr. Różańskiej, Dr. Orzelskiego, Dr. Ziętka i pozostałej ekipy z Balladyny i Głębokiej za kilkukrotne uratowanie życia Tosi

[KiA]

Hej.
Sorki, że tak odkopuję stary temat. Ale mam pytanie dotyczące weterynarzy z Lublina. Bo wszędzie na forum czytam wiele dobrego o dr Różańskiej i dr Ziętkowi, ale nic nie mogę znaleźć na temat dr Wazelin z Kliniki na Szmaragdowej. Co o niej sądzicie?