Od dwóch tygodni mam królika ma niecałe trzy miesiące.
Jest to samiczka rasy baranek. Od samego początku jest przyjaźnie nastawiona do wszystkich nawet do mojego małego kuzyna. Przychodzi sama na pieszczoty, liże mnie.
Staram się aby jak najdłużej biegała (5-6h) ale na noc ja zamykam. Na razie boje się ja zostawiać klatkę otwartą na noc. Przy poprzednim kroku było to w wieku 2 lat i do tego on nie wychodził poza obszar mojego pokoju.
Na początku nie było problemu z zamykaniem na noc była bardzo cicha. W klace od początku wszystko ma jedzenie i picie i także zabytkową marchewkę, papierowy rulon i piłkę na przysmaki. Do tego ma duża klatkę.
Ale od dwóch nocy mam z nią problem zaczyna około 3 w nocy gryzienie klatki i bardzo to przeszkadza. Nie chce aby budziła pozostałych. Nie wiem co mam robić. Narazie nie chce ją zostawiać na noc otwartą boje się że zrobi sobie krzywdę ona jest dopiero tak mała.