Witam,
Niecały miesiąc temu odebraliśmy samiczkę ze SPM. Od początku zaczęła się dogadywać z naszym dotychczasowym samczykiem, także nie było najmniejszego problemu z zaprzyjaźnianiem. Oba maluchy trafiły do zagrody 140x70, która na dnie ma zrobiony stelaż wyłożony wykładziną. Na wyposażeniu jest paśnik, kuweta, kawałek rury pod paśnikiem na zbieranie wysypanego siana oraz (były) dwie poduszki, które zamiast do wypoczynku służyły maluchom za kuwetę dlatego zostały wyciągnięte. Wszystko ładnie, pięknie, ale... No właśnie... Samiec (2,5 roku) i samica (ponad rok) po kastracji/sterylizacji sikają i bobkują po całej zagrodzie, tylko nie kuwecie. Próbowałam już wielu sposobów jak je nauczyć, zachęcić, ale nic (gdzie samiec raczej ładnie kuwetował, a samiczka ponoć też była kuwetująca). Wybieg sprzątam codziennie, ale od tego sikania z premedytacją wykładzina na dnie wydziela niezbyt zachęcający zapach, a króliki z powodu miejsca przebywają w salonie, gdzie czasem przyjmuje się gości, ale i spędza się znaczną ilość dnia. Czy zna ktoś sposób jak usunąć, lub zneutralizować ten zapach? Dzisiaj mam zamiar wypróbować kwasku cytrynowego, a w przyszłości zamówić jakiś środek do neutralizacji zapachów tj. Vitopar.