Cześć wszystkim!
Ocaliłam od zjedzenia przez sąsiada dwie (jak przypuszczałam) duże królice Wandzię i Irenkę. Wybudowałam im duży wybieg, przezimowały w stodole pod lampą dla kurczaków. Teraz codziennie rano są wypuszczane, biegają sobie wolno na działce bez płotu cały dzień, wieczorem grzecznie skaczą do domku. Mam z nimi kupę radości.
Dwa miesiące temu okazało się, że Irenka jest jednak Irkiem - odkryłam w budce 6 małych, przecudnych królików w pełnej kolorystyce. Są oswojone, zaszczepione, kochane. Niestety 8 królików do dla mnie za dużo, poszukuję domu dla maluchów.
W polskiej rzeczywistości duży królik jest dedykowany pasztetowi, mam wielu chętnych tego typu, ale nie oddam ich takim osobom. To nie duże obciążenie dla właścicieli domu z ogrodem. Jedzą wszystko, są wesołe, bezproblemowe i kontaktowe, a przede wszystkim nie do zjedzenia.....
Myślę, że jeżeli będzie naprawdę ciężko znaleźć dla nich dom, zostawię jeszcze 2 sobie, pozostają dwie parki do przygarnięcia.
Są zaszczepione, zdrowe, mogą być na życzenie wysterylizowane (co sugeruję). Mam barany francuskie, dwie angory, parkę śnieżnobiałych - do wyboru do koloru.
Obdzwoniłam zoo, gospodarstwa agroturystyczne, schroniska itp. - bez rezultatu. Może przygarniecie dużego królika? Może pomożecie mi znaleźć dla niego dom?
Bardzo na to liczę,
Pozdrawiam!