Proszę o poradę. Mam baranka miniaturkę (samczyka, obecnie ma 1,5 roku), który sprawia wrażenie do szaleństwa zakochanego w mojej siostrze. Pierwszy kontakt z nią miał w wieku pół roku i od tego momentu cały czas za nią biega, krąży wokół niej nóg, ślini nogawki, po wzięciu na ręce daje zrobić ze sobą wszystko, jednocześnie strasznie się w dalszym ciągu śliniąc. Nie wytrzymuje rozłąki z nią - kiedy się wyprowadziłam z nim z domu rodzinnego, nie chciał jeść, był na przemian osowiały i agresywny, co skutkowało tym, że musiałam go powierzyć pod opiekę siostry (oczywiście bardzo często go odwiedzam).
Problem polega na tym, że królik na siostrę bardzo często i intensywnie sika dość gęstą wydzieliną, najczęściej przy tym podskakując. Raz z radości, a raz ze złości (kiedy np. jest delikatnie zaganiany do klatki). Miało to miejsce już wcześniej, ale teraz – z uwagi na to, że przebywają w jednym pokoju – dochodzi do tego jeszcze częściej. Nie sprawia wrażenia chorego. Czy istnieją jakieś inne niż kastracja, której się zwyczajnie obawiamy, sposoby przeciwdziałania takiemu zachowaniu?