Przyznam szczerze, ze dosc czesto trzymam malucha na kolanach, glaszczac go, drapiac , wyczesujac siersc i nigdy nie zauwazylem zadnych zmian na skorze. A zauwazylem, ze jak Megi zaczyna go lizac, to rownoczesnie go podgryza, co wiecej, to nie robi tego zbyt delikatnie, bo na mojej glowie i brodzie tez juz to trenowala.