"Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę” art. 1 ustawy o ochronie zwierząt
Kim była osoba, która zostawiła na pewną śmierć królika ? Człowiekiem ? W czasach, kiedy są organizacje, schroniska, czy nawet portale, dzięki, którym można znaleźć zwierzakowi nowy dom. Naprawdę jestem wiele w stanie zrozumieć, ale nie okrucieństwo wobec zwierząt, pójście na łatwiznę kosztem życia lub zdrowia królika.
Bambo(sz) Trafił do schroniska dla zwierząt kilka dni temu w stanie skrajnego zaniedbania. Wychudzony, wygłodzony, odwodniony, temperatura ciała wynosiła 33 stopnie. Nie załatwiał się sam, nie jadł nie pił, praktycznie się nie ruszał. Nie miał siły.
To cud, że go ktoś znalazł, jeszcze kilka godzin zmarłby z wycieńczenia lub zostałby zabity przez drapieżniki.
Bambosz spędził kilka dni w inkubatorze pod czułym okiem weterynarzy w schronisku dla zwierząt w Poznaniu. Wczoraj jego stan pozwolił na to, żeby zabrać go do domu tymczasowego.
Ma całkowity zanik mięśni w skokach, przednie łapki są zbyt słabe żeby ciągnąć za sobą ciało. Nie ma siły, żeby podciągnąć się do miski z wodą. W chwili obecnej jest w 100% zależny od człowieka, trzeba go dopajać, dokarmiać, przekładać - zmieniać jego pozycję. Bamboszek chce wstać, ale nie może, rusza przednimi łapkami i głową, nie może się przemieszczać, odpychając się łapkami kręci się w kółko.
Ma mocno odwapnione kości, rokowania są na razie ostrożne, jego stan jest efektem długotrwającego zaniedbania, do takiego stanu nie doprowadza się w jeden dzień.
Bamboszek prosi o zaciśnięcie kciuków i wysyłanie dużo pozytywnej energii.
Bamboszku żyj! My zajmiemy się resztą, już nikt cię nie skrzywdzi
Magda S
poznan@przygarnijkrolika.pl