Moja króliczka (wiek około 1,5 roku) wczoraj podkrwawiała z okolic odbytu (być może ujścia dróg moczowych-rodnych). Zostawiła na kocyku kilka plamek krwi i przeszło. Początkowo myślałam, że drugi królik być może ja podgryzł, ale kiedy ją podniosłam do góry zaraz zobaczyłam, gdzie leży problem. Dzisiaj rano żadnych śladów, w kuwecie również nie widać aby gdzies pojawiła się krew (np. w moczu). Nie ma problemu z jedzeniem, załatwianiem się...kiedy wchodzi do kuwety nie napina się jakoś specjalnie, robi swoje i wychodzi.
Mała nie jest wysterylizowana, miała problemy zdrowotne wcześnie (przez około miesiąc, do połowy grudnia była na antybiotykach z powodu kataru-okazało się, że to alergia). Wetka powiedziała, żeby narazie jej dać spokój i po Nowym Roku dopiero ją wysterylizować. Chciałam to zrobić w marcu.
Czy mogą to być początki ropomacicza? Ktoś miał już podobny problem ze swoją królinką?
Przygarnęłam ją jakieś pół roku do siebie i od samego początku miała problemy alergiczne, długo zabrało postawienie trafne diagnozy ;/ Poprzedni właściciele chyba nie zamierzali małej sterylizować i ją oddali.