Wiki jest u nas od wczoraj.
Jak przyjechała to była na początku trochę nieufna. Jednak po chwili już brykała, interesowało ją wszystko. Biegała z podskokami. Chyba z godzinę przymierzała się do skoku na łóżko, dopiero wskoczyła jak wyłączyłam światło główne i włączyłam lampkę.
Wiki wskoczyła, pobiegała, obwąchała mnie i na koniec się położyła z kopytkami na boczek koło moich nóg. Zrobiłam eksperyment przesunęłam nogi, a ona się przeniosła za nimi.
Wczorajszą noc spędziła leżąc koło nóg mojego męża.
Wikusia u nas będzie bez klatkowcem i takiego domku będziemy szukać. Co do kuwetkowania, wczoraj 2 razy nasiusiała na kocyk w rogu kojca. Po zmianie kocyka, przeniesieniu kuwetki w ten kąt, wszystkie siuśki trafiają do kuwety.
Wiki to panna niejadka. Śniadanko w postaci warzywek je do południa. Za to uwielbia szuszki i sianko z ziemi.
Wiki szuka kontaktu z człowiekiem ale na swoich zasadach. Daje się głaskać ale nie za długo. Przy sprzątaniu kojca z Wiki w środku nie było straszenia mnie łapkami, ani buczenia, co miało miejsce w Uszatej Przystani.
I kilka zdjęć:
Przy ziółkach
Odpoczynek