też mam nadzieję, że szybko znajdzie kochający domek, chociaż ciężko będzie się z nim rozstać....
Byliśmy dzisiaj w Bytomiu u Marty na badaniach:
cierpliwie czekałem i wcale się nie bałem

później zacząłem się już nawet rozglądać:


aż wkońcu odważnie ruszyłem naprzód:


później już jednak nie było tak miło...
Meldujemy, że Fawik jest zdrowy, ząbki w porządku. I tylko jest problem ze znalezieniem jego jajeczek..... nawet na USG nie chciały się pokazać

tak więc albo była kastracja albo jest wnętrem. Waży 2,5 - przytyło mu się u mnie
Po powrocie do domu foch nawet nie trwał długo
