Z ktorej strony by nie patrzeć królikiem, szczurem, myszą, małpą etc nie jestesmy i nigdy nie będziemy i jakby na to nie patrzeć różnimy się miedzy sobą ZNACZNIE. Skoro zatem przedmiotem testów jest coś, co będzie stosowane u człowieka, a nie u królika, szczura,myszy czy też małpy, to dlaczego to coś nie jest testowane na końcowych odbiorcach tego czegoś? Gdzie tu elementarna logika? Mniejsze zło?! odchody prawda. Zło nie bywa ani mniejsze, ani większe, ani średnie, zło to zło i kropka. W więzieniach siedzi wystarczająco dużo potencjalnych obiektów badawczych. Skoro miesieczne utrzymanie skazanego to pare kafli, to niech może skazanie odpracuja ludzkości wikt i opierunek, który im ludzkość sponsoruje. Skoro rzekomo myszki, szczurka czy króliczka nie boli, gdy się nad nimi pastwią białokitlowcy, to człowieka też na pewno boleć nie będzie.