Oby szybko wróciła do pełnego zdrowia. Jest takim miłym, a jednocześnie skrzywdzonym przez człowieka króliczkiem. Nie rozumiem jak można mieć w domu zwierzaczka i pozostać tak okrutnie obojętnym na jego los. Mam nadzieję, że los Dyziulki odmienił się na dobre.
Proszę o wygłaskanie malutkiej ode mnie.