Kochani,
Niezbyt sympatyczny wątek i pytanie, ale...
Chyba zbyt duża ilość marchwi spowodowała, że Pysia robiła rzadsze kupki, pech chciał i trafiły na dywan, co zdarza się niezwykle rzadko.
Mycie dywanu rozcieńczonym płynem do naczyń, następnie płynem do prania i odplamiaczem nie wywabiło całkowicie plam kału. Może jesteście w stanie coś polecić? Akurat na jasnej części są te plamy:(
Pozdrawiamy z Pysią serdecznie:)
Edit: Poprawiłam literówki w tekście: Alma