Od niedawna moja babcia stała się właścicielką trzech królików, według poprzedniego właściciela, samców. Od swojego przyjazdu, zauważyłam, że jeden z nich, Baltazar, trochę masywniejszy od dwóch pozostałych, kopulował z kolegą z wybiegu, a po dwóch dniach przyłapałam kolegę na kopulowaniu z Baltazarem, tym razem "w roli samicy", jeżeli mogę to tak nazwać. Ogólnie Baluś je więcej od współlokatorów, a w czasie odpoczynku jest przez nich oblegany z każdej strony. Dziś na przykład leżał rozparty w rogu klatki, przytulony do Melchiora. Kacper, skubiący koniczynę obok przez chwilę kontynuował spożywanie posiłku, a po chwili wepchnął się pomiędzy nich i zaczął lizać uszy Baltazara. Czy to może być oznaką adoracji? Czy poprzedni właściciel mylił się co do płci króla i teraz jesteśmy w posiadaniu zaciążonej samicy? A może nasz Balek jest po prostu przywódcą stada?