Autor Wątek: Operacja nowotworu macicy - sterylizacja, mało bobków  (Przeczytany 5424 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tuptusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
Operacja nowotworu macicy - sterylizacja, mało bobków
« dnia: Czerwiec 18, 2013, 18:52:32 pm »
Witam wszystkich.
Proszę o poradę. Wszelki uwagi mile widziane.
Moja króliczka Tuptusia ma prawie 9 lat. W zeszły czwartek przeszła operację usunięcia macicy z powodu wykrytego nowotworu. Przy okazji lekarz podciął ząbki. Weterynarz prowadzący to dr Krawczyk z Torunia. Tuptusia została ubrana w kubraczek pooperacyjny i ma go nosić tydzień czasu. Zapewne ze względu na wiek dość dużo czasu zajęło jej całkowite wybudzenie się. Operację miała wieczorem. Odebraliśmy ją od weta około godziny 20:30. Przez 3 dni podawaliśmy lek przeciwbólowy. Przez 6 dni ma dostawać antybiotyk. Od operacji do niedzieli przebywała w małej klatce, trochę jest ona większa od standardowego transporterka. W niedzielę została przeniesiona do dużej klatki (140 cm x 60cm). Już w piątek rano po operacji zaczęła skubać sianko. Bardzo dużo piła. W pierwszej dobie po operacji dałam królisi trochę suszonych ziół (mniszek, pokrzywa, babka lancetowata). W drugiej dobie dostała świeże zioła (natkę, koperek, trochę bazylii), które uwielbia. Oczywiście cały czas ma dostępne świeże sianko i trochę suszonych ziół. Wczoraj dostała trochę granulatu. Zjadła, ale nie wszystko.
Niestety nie widzę rany pooperacyjnej, ale na kubraczku nie ma żadnych śladów czy innego wysięku. Króliczka od niedzieli stara się kłaść trochę na bok - jak to uszatki potrafią :) Na pewno ją jeszcze rana boli, bo czasem zazgrzyta ząbkami.
Do czego zmierzam... jak na moje to robi zdecydowanie za mało bobków. Są malutkie, a niektóre są powiązane sierścią. Czy myślicie, że ma zator w żołądku, czy raczej jest nadal w wielkim stresie? Tuptulka ogólnie podchodzi do mnie, gdy zbliżam rękę, ale ogólnie w tej dużej klatce to trzyma się na uboczu.
Jak jej pomóc żeby było więcej większych bobków??
Tak się boję, że mojej Misulce nadal coś dolega.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Operacja nowotworu macicy - sterylizacja, mało bobków
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 18, 2013, 21:03:32 pm »
Zdejmij kubrak i zobacz, co jest w środku - może będzie wymagał uprania. Często zdarza się tak, przynajmniej w tych kubraczkach kocich, które stosujemy w Krakowie, że większa część kup nie wypada poza kubrak, tylko wpada do środka. Trzeba to koniecznie wywalać i prać ubranko, żeby się króliczek nie zaśmierdział i by mu się w tym upale coś nie zalęgło :)

Ranę też dobrze od czasu do czasu obejrzeć, choćby po to, by zobaczyć, czy nic się nie leje, nie sączy, nie jest rozpulchnione.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Operacja nowotworu macicy - sterylizacja, mało bobków
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 18, 2013, 21:10:13 pm »
Nasza Daisy ma 4 lata i krótki czas temu również u DR. Krawczyka miała przeprowadzaną operacje usuniecia macicy i licznych guzów nowotworowych-przez niedopilnowanie i nie wysterylizowanie królinki wcześniej :( bo jednak jest to konieczne żeby zapobiec takim komplikacjom w pużniejszym wieku....

ale zmierzając do Twojego pytania to jak dobrze doczytałam królinka jest kilka dni po operacji a wszelkie operacje ,zabiegi ,narkozy  itp.żle wpływają na ukł. pokarmowy królika i potrzeba czasu żeby wszystko sie ustabilizowało.
Bobki obserwować ,ale skoro mineło dopiero kilka dni to nie jest zle ,ważne że nie ma np. biegunki,jeśli chodzi o włoski połączone z bobkami to proponuje podać jej kleik z siemienia lnianego na pewno nie zaszkodzi a pomoże przepchać  i wydalić zalegające włosy i koniecznie obejrzyj co jest pod kubraczkiem ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2013, 21:13:34 pm wysłana przez emilia »
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Tuptusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Operacja nowotworu macicy - sterylizacja, mało bobków
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 18, 2013, 22:42:21 pm »
W kubraczku raczej bobków nie ma, bo to dość dobrze przylega do sierści. Sam doktor zszywał swoją sprytną ręką kubraczek już na Tuptusi między tylnymi łapkami jeszcze w trakcie narkozy właśnie po to, by bobki czy siusiu tam nie wpadało :) Miałam okazję widzieć jak się szyje chirurgicznie  :icon_smile
Króliczki nie łapiemy bez powodu, bo tego nie znosi (szarpie się i wyrywa wszelkimi sposobami), dlatego mam stres żeby ją złapać za brzuszek i obejrzeć kubrak. Boję się, że sprawię jej niepotrzebny ból. Już podanie antybiotyku strzykawką jest dla niej katorgą. Kubraczek jest granatowy, więc prawie nic na nim nie widać. Podglądam trochę jak leży bokiem, ale Tuptulka układa się bardzo asekuracyjnie na ten bok, jakby się podpierała jedną łapką. A swoją drogą to można się z niej pośmiać. Otóż ten kubraczek zaczyna jej przeszkadzać. Podgryza trochę jedną z kokardek lub ciągnie go pod szyją. A wygląda w nim przepięknie  :lol
Póki co w klatce nie ma kuwety, tylko ręczniki papierowe i tam się głównie załatwia.
Niestety ja właśnie zaniedbałam królika w kwestii sterylki licząc na cud, że ona raka mieć nie będzie i teraz są tego skutki. Mam nadzieję, że wyzdrowieje całkowicie.
Spróbuję obejrzeć jej brzuszek i zobaczymy. Trzymajcie kciuki   :heej