Lecznica Azor w Rzeszowie

[Kłykcik]

Bylam dzis u weta z krolisiem w lecznicy azor W Rzeszowie, poniewaz jedba z forumowiczek napisala, ze lekarz wykonal tam porzadnie operacje. Kiedy tam weszlam to sie przerazilam widzac mala klitke a nie lecznice ale postanowilam dac szanse... Pomine fakt ze zamiast owego doktora przyjela nas inna pani, ale odpowiadala poprawnie na zadawane pytania, wszystko mialo sens... Odrobaczyla malego, zbadala podala zastrzyki na poprawienie perystaltyki jelit i dala mi jeszcze saszetke do rozrabiania z woda na poprawe flory bakteryjnej jelit. I tu wlasnie chce zadac pytanie.
Zobaczylam wlasnie ze na saszetce jest napisane srodek na poprawe flory bakteryjnej jelit u psow. Czy moge to podac krolikowi? Bez roznicy jest czy to dla psa czy krolika?

[krolica]

Z tego co wiem, mikroflora jelitowa psa składa się głównie z bakterii z rodzaju Lactobacillus czyli podobnie jak u człowieka. Bakterie te nie występują naturalnie u królików. Według mnie zaszkodzić nie zaszkodzą, ale czy pomogą? Niby podaje się lakcid, który także zawiera bakterie owego rodzaju, ale skuteczność na pewno nie jest taka jak w przypadku probiotyku Bio Lapis, stworzonego z myślą o ucholach:)

[emilia]

niestety jest mało leków przeznaczonych typowo dla królików
 wpisz w wyszukiwarke nazwe leku czy dla królików?
powinny byc odpowiedzi jak dany lek działa i czy jest podawany też królikom

[Sowa]

flora dla psów np fatrogemina P może być podawana królikom
skład jest inny (mniej skuteczny), ale nie szkodzący

[PippiLotta]

A kobity pytałaś się, czy to się aby na pewno nadaje dla królaska i dlaczego? Ciekawa jestem, czy dała Ci to, bo nic innego nie miała i lepsze to niż nic, czy dała, bo myślała, że działa tak samo dobrze jak dla psów. Co mówiła o wzdęciu Kłykciusiowym?

[Sowa]

generalnie w hurtowni weterynaryjnej brakuje flory króliczej
nie ma na stanie i będzie pod koniec Marca ;/ ;/ ;/

[Kłykcik]

No wlasnie nie zapytalam o to bo dopiero w domu zobaczylam. Wlozyla mi ta saszetke do ksiazeczki zdrowia i zagadala i dopiero w domu sobie o tym przypomnialam.
O wzdeciu powiedziala ze nie czuje zeby cos z brzuszkiem bylo nie tak ze jest miekki i ze zadnego bulgotania nie bylo slychac, osluchiwala go w sumie z kilka minut. Kazala go jeszcze potrzymac ze dwa dni przynajmniej na sianku skoro byly takie problemy i zeby generalnie na niego uwazac bo jest z nami dopiero 2 tyg i mu tam wszystko nie dziala jeszcze do konca dobrze przez stres.