Ze względu na rozmaite sprawy rodzinne nie miałam czasu ani siły organizować transportu dla Pana Tadeusza.. Będziemy z nim w Toruniu w pt wieczorem najprawdopodobniej - pozostaje kwestia dogadania miejsca przekazania i komunikacji z osobą odbierajacą
..
Tak czy inaczej Pan Tadeusz ma się całkiem nieźle.. Obecnie dwa razy dziennie je granulat z lucerny Vitapola (wiem ,że to karma uzupełniajaca i mocno nieidealna ,ale i tak o niebo lepsza od tej mieszanki ,która dostawał..i wysokowłóknista) + rumantabs + koperek, natka pietruszki , kapusta pekińska.. Kupy są normalnej wielkości, konsystencji..mogłoby ich być więcej ,ale i tak jest nieźle (porównując z naszymi początkami). Cekotrofy raz zjedzone , raz nie. Sika i kupczy do kuwety (z trocinami). Wodę pije tylko z miseczki. Dopomina się suszków i wcina już wszystkie jakie sie mu poda. Większego zainteresowania sianem nie odnotowałam ,chociaż przyłapałam go ostatnio na skubaniu siana z paśnika.. mam nadzieję ,że jest tylko kwestią czasu kiedy się przekona do jedzenia siana.. ( ma w zagrodzie mnóstwo gadżetów powypychanych siankiem ,byle tylko skubnął ,chociaż z nudów;)..)
Znajoma jednostka , prowadząca azyl dla królików w UK ,zasugerowała ,że może dobrym rozwiązaniem w przyszłości dla onego gościa byłoby usunięcie tych jego przerastających siekaczy. Ma takiego królika w azylu i funkcjonuje on zupełnie normalnie. Wymaga jedynie rozdrabniania twardych warzyw.. granulat i sianko wcina sam bezproblemowo..