Lizanie po łapkach

[Czoher95]

Witam Mój Scrappy liże się po swoich łapkach to normlane
P.S Czy trzeba obcinać paznokcie u naszych skikeczów ;> ?

[anix1234]

Oczywiście że trzeba obcinać pazurki i że to normalne ( co do lizania łapek ) króliczki to prawdziwe czyścioszki
POzdrawiam !

[purplebleee]

Mój weterynarz mówi, że jeżeli króliczek będzie miał za duże pazurki to może go to boleć. Musi mieć przycięte także dla higieny. Liże łapki bo to prawdziwe czyściochy, nie ma powodów do niepokoju.

[anna_b5]

Moja liże łapiska często i dokładnie, z wierzchu, ze spodu, to komiczny widok. Natomiast pierwszy raz będę się musiała wybrać do weta z pazurkami - ta moja cholera jakby łaskotek dostała do tej pory było ok, a teraz w ogóle nie mogę sobie z nią poradzić, żeby jej sama zrobić manikiur...

[Czoher95]

A jak jakie długie są to kiedy trzeba obcinać te nozyczki są dobre ?
http://allegro.pl/item704149413_trixie_nozyczki_do_pazurow_krolik_swinka.html

[anix1234]

Ja mam troche inne , są wygodniejsze .. zaczekaj może znajde w internecie

[anna_b5]

ja też mam fajne obcinacze, cóż z tego, jak Miśka nie da sobie dotknąć łapki? to znaczy pogłaskać, podrapać owszem, jak tylko daję ją w pozycję "do obcinania" i mam przy sobie obcinaczkę, to królica się wyrywa, a przecież nie będę się z nią szarpać, bo jej krzywdę zrobię...

[Amy]

anna_b5, ja moje skrzaty zawijam w ręcznik i wystawiam tylko ta łapke, która ma byc obcinana. Wtedy nie jest tak źle. Wczesniej mama musiała mi pomagac, ale teraz juz bez stresu obcinam sama.

[Czoher95]

anna_b5 to jak obcinasz paznokcie??

[karola]

Ja też mam takie,są najbardziej odpowiednie do króliczych pazurków.


Pozdrawiam

[purplebleee]

ja się boje sama obcinać, teraz moje maleństwo choruje, więc odczekam, ale już powinna mieć obcięte. Odczekam, bo ona strasznie się przy tym rzuca i bardzo ja to męczy, ale weterynarz wie co robi. Obetnie jej, jak tylko jej się polepszy.

[nuka]

Ja moim uszokom też sama obcinam pazurki, Nuka ma czarne więc nie widać różowej kreski w środku, ale i tak mi się udaje. A najlepsze jest to, że kicaje już tak są przyzwyczajone do tego zabiegu, że nie próbują się wyrywać, cierpliwie znoszą cięcie, tylko Maluch po wszystkim poluje na cążki i chce je pogryźć

[anna_b5]

no właśnie teraz nie mogę jej obciąć, idę do weta, ciekawe czy Miśka go ugryzie zaraz, czy później?

[nuka]

anna_b5, u weta Misia będzie zestresowana:),
jeśli w ogóle wyżyje się na kimkolwiek to będziesz to Ty

[anna_b5]

No trudno, nie pierwszy i nie ostatni raz. Przyda jej się wizyta u weta, bo dawno nie była, nic jej nie jest, ale będę spokojna jak ją doktor obejrzy.
Niby doktor od psów i kotów, na królikach się nie zna (jak sam powiedział, kiedy do niego przyszłam z Miśkowym katarem) ale się douczy i douczył. Wyciągnął ją z tego kataru, potem z przeziębienia i na koniec z kręczu szyi, więc mam do niego zaufanie.