A ja może zapytam - ilu z Was miało doświadczenie, jak miało swojego pierwszego królika?
Nie negowałabym pomysłu labek ani jej Rodziców, bo akurat wydaje się on rozsądny - zamiast kupić królika w zoologu i uczyć się na nim, jak to jest z uszakiem w domu, chcą doświadczyć życia z króliczkiem.
Przecież nie proponuje nic złego - chce zaopiekować się jakimś zwierzakiem w potrzebie i sama zdobyć doświadczenie. Zamiast po niej jeździć i na siłę uświadamiać, jakimi wrażliwymi zwierzakami są króliki, lepiej byłoby jej wskazać źródła wiedzy o króliczkach, podesłać do pośrednika (czasem szuka się jakiegokolwiek domu dla uszaka, nawet takie bez doświadczenia są we Wrocku na wagę złota), zaprosić w odwiedziny, żeby na własne oczy zobaczyła jak w dobrych warunkach mieszkają króliczki, jak się je podnosi, sprawdza brzuszek. To jest część zadań tego forum, część celów istnienia SPK.
Czy nie lepiej, żeby ludzie się dowiadywali o zwierzętach zanim je nabędą? Nie lepiej pomóc zdobyć doświadczenie, uczyć na cudzych błędach?
A nachalność akurat rozumiem i w jej wieku to normalne - po prostu bardzo jej zależy - nie wymagam, żeby zachowywała się dojrzale, skoro dojrzała nie jest
Tylko byki mnie rażą, ale są użytkownicy, którzy nie stosują interpunkcji i ich posty też się tragicznie czyta, więc nie będę linczowała za kolejną niedojrzałość...