ups, forum mi nie dzialalo ladnych pare godzin, juz spanikowalam i maile wysylalam do anuszki.... taki maly offf
cytryna27
Ja widzę, że według Kataszy jak się zabije "humanitarnie" to już nie jest morderstwo. No comment. Ja też ci współczuję takiego myślenia....
tak, mordesrtwem nie nazywam zabijania w humanitarny sposob. dlaczego? bo jestem rozsadna. jem mieso i nikomu tego nie zabraniam ani nikogo nie potepiam za to, ze go nie je. nie nazywam wegetarian mordercami roslinek, choc jak juz wczesniej pisalam dziwie sie im i ich pogladom. niby tak kochaja zwierzeta, potrafia zwyzywac jedzacych mieso, zwymiotowac w restauracji (blech, to robi czlowiek inteligentny??) a wpieprzaja siano swoim kroliczkom! przepraszam, to ze jem mieso znaczy, ze jestem od ciebie ogrsza? nie sadze moja droga, bo ja przynajmniej nikogo nie wyzywam od mordercow, malo inteligentnych i nieczzujacych. prawde mowiac, uwazam sie po tej dyskusji za nieco inteligentniejsza, bo przynajmniej potrafie uszanowac czyjes poglady i nie zygam mu przy jedzeniu, a ty do tego jestes zdolna. po trupach do celu...
cytryna27
No właśnie, sama mam psa to wiem jak jest. Mam wyrzuty sumienia, ale pies nie może żyć bez mięsa.
skoro nie da sie oduczyc to moze zlikwidowac? masz wyrzuty sumienia, oj biedactwo. ja bym sie teraz powaznie zaczela zastanawiac, na twoim miejscu czy nie wytepic wszystkich drapieznikow i pozostawic wylacznie zwierzeta i ludzi roslinozernych, ew. wszystkozernych. to by bylo sprawiedliwe....
cytryna27
Czytałam ostatnio na WP taki artykuł, że ministerstwo sprzeciwia się wpuszczaniu do szkół takich działaczy, bo działa to szkodliwie niby
przypominam sobie akcje z przed dwoch lat, na forum kocim. oburzenie wywolalo, jak dyrektor schroniska w pewnym miescie (jesli ktos bedzie mial ochote nicki i szczegoly akcji podam na pw) chcial uswiadamiac dzieci w szkole ze kotow wolnozyjacych sie nie dokarmia. rzeczywiscie, coz za wspaniala akcja! szkoda ze nie doszlo do tych pogadanek. pewnie dyrektor tego schroniska byl wegetarianinem i chcial wytluc wszystkie miesozerne koty....chwala mu za to! akcja uswiadamiania dzieci, ze nienalezy dokarmiac kotow wolnozyjacych...rzeczywiscie malo szkodliwa.
cytryna27
Takiemu dzieciakowi tylko trzeb apokazać że zwierzaka też boli, że on też czuje
no, nalezy takie dziecko zabrac do rzezni zeby popatrzylo, jak sa mordowane zwierzeta.... krew sie leje, piski zwierzat (oczywiscie zabieramy do najmniej humanitarnej!), flaki walaja sie wszedzie. rzeczywiscie dziecko na pewno zrozumie, ze tak nie wolno, nigdy wiecej miesa nie zezre, ale za to w przyszlosci zmasakruje pare zwierzatek a pozniej ludzi. jupi, super! dziewczyno, wizyta w rzezni moze wyrzadzic wiecej szkody niz pozytku! co innego pokaz krolikow i pogadanka na ich temat, co innego rzeznia i jeszcze co innego bezmyslna matka ktora nie zwroci uwagi dziecko. nie widzisz roznicy??
cytryna27
Mam w domu królika, którego pies nie ruszy mimo że królik go boksuje i zaczepia. Skoro drapieżnik może stłumić w sobie instynkt do zabijania to my chyba też.
wychowalas psa? trzymasz go w domu? moja droga zniewolilas go, zmusilas do nienaturalnych zachowac, wiec nic dziwnego ze nie ruszy krolika. tak jest, bylo i bedzie. po to udomowiono zwierzeta, aby zyly z nami i obok siebie w zgodzie.
a na marginesie...biedny pies...tepiony przez krolika, a on nie moze nic zrobic. mnie sie to nie podoba.
moja droga, kontekst byl marny wiec go marnie zrozumialam. jaki przyklad, taka odpowiedz. wegetarianie maja stosunek emocjonalny do wszystkiego co sie rusza i fajnie, szkoda tylko, ze wiekszosc z nich ludzi ma w glebokim powazaniu. pajaka nie skrzywdza, ale czlowieka, ktory je mieso zwyzywaja, wyzygaja sie przy nim i wszystko po to aby ich nawrocic na jedynie sluszna droge. a ja powiem, zygac mi sie chce na wiekszosc wegetarian, bo przez takich ludzi, ktorzy nazywaja mnie malo inteligentna, nieczujaca (cholera, co ty wiesz o mnie zeby tak pisac??) i w dodatku morderca, mam dosyc. palcem nie chce mi sie wtedy kiwac w sprawach tak waznych jak humaniatrne hodowle i zabijanie zwierzat na mieso, bo po cholere. i tak bede morderca. znam duzo ludzi nie jedzacych mieso i na palcach jednej reki moge wymienic tych ktorych szanuje i podziwiam. reszte mam za stado wariatow, ktorym nic sie nie da wytlumaczyc. malo tego, nie uwazam ich za czujacych. zwierzatka cacy, nie zjem, ale drugiego czlowieka zgnoje, bo to scierwo.
cytryna27
To sprawa sumienia i własnie tego emocjonalnego stosunku
zastanow sie, bo sama sobie zaprzeczasz....najpierw wyzywasz ludzi jedzacych mieso, teraz piszesz cos takiego, wiec jak to jest?