A my zastanawiamy się, co się dzieje z Kokuniem - od lutego był na diecie, nie jadł nic świeżego - w pod koniec lipca zaczęliśmy wprowadzać warzywa - najpierw jadł z chęcią plasterki marchwi, pietruchę, a teraz koniec, nie rusza, nie chce, nie lubi - za to sianko wcina na kilogramy, to samo z suszkami, granulatem też nie pogardzi -ale to w ostateczności.
Dziwimy się, bo u naszych chłopaków świeżyzna zawsze była rarytasem -a tu taka zmiana...