Lana jest u mnie i powoli zapoznaje się z moimi królikami, jest bardzo nieśmiała i te moje cholery jej na głowę wchodzą (raz całują, raz ganiają). Ale generalnie wszystko wygląda na to że się uszy dogadają
i zostanie u mnie bo szczerze mówiąc jest cudownie usposobionym królikiem, ciągle na głaski przychodzi do nas
gdzie pozostałe urwisy tylko piruety w powietrzu robią, a człowieka traktują jak podajnik jedzenia
. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam