Solvieg niestety, zamawiać można było do końca maja, że względu na wielkie zainteresowanie musiałam zaprzestać przyjmowania zamówień, oczywiście jest to stan do odwołania. Gdy "obrobię" moich aktualnych klientów, będzie można znów zacząć całą zabawę od początku.
KILKA PRAKTYCZNYCH PORAD Ze względu na lekki "niewypał" z siankiem, muszę stwierdzić, że Roksanka po pierwszym zainteresowaniu zaprzestała konsumpcji. Postanowiłam więc postawić na lepsze jakościowo sianko, z tym, że jest to sianko świeże. Dzięki uprzejmości Dori
zostałam pouczona, ze świeże sianko może być szkodliwe. Poszukałam, popytałam i takie wnioski wyciągnęłam.
Siano musi "leżakować" od 4 do 6 tygodni, poniewaz wiele roslin rosnacych na lace zawiera substancje trujace, jak np. alkaloidy. Zwierzeta jedzace zielenine instynktownie, a dokladniej mowiac kierujac sie zapachem, takie rosliny omijaja. Po skoszeniu i wstepnym wysuszeniu zapach nie jest juz tak intensywny i istnieje niebezpieczenstwo, ze zwierzak zje te trujace rosliny. W trakcie suszenia ogromna wiekszosc tych roslin "wydala" te wszystkie trucizny. Po 4-6 tygodniach ryzyko jest juz minimalne. Sa wprawdzie rosliny, ktore rowniez po wysuszeniu pozostaja trujace, ale jest ich na szczescie tak niewiele i rosna w tak malych ilosciach, ze ani koniowi, ani krowie czy krolikowi takie sianko nie powinno juz zaszkodzic.
Podsumowujac, chodzi o trucizny.
Świeża zielenina=zwierzak trucizne wyczuje i jej uniknie
Świeżo skoszone siano=zwierzak trucizny moze nie wyczuc
Siano po leżakowaniu= zwierzak trucizny nie wyczuje, bo juz jej i tak nie ma.
Ot i cala tajemnica
Jeśli takowe sianko pojawi się już fizycznie u mnie, to zamawiający, którzy je nabędą proszeni są aby go nie podawać przez wskazany wyżej okres.
Chodzi tylko o bezpieczeństwo Waszych uszaków.
Bardzo przepraszam za utrudnienia, ale staram się jak mogę aby moje "produkty" były najwyższej jakości i przede wszystkim bezpieczne.
Oczywiście osoby, które zechcą kupić "stare -grube" sianko -to z mojej oferty, nie widzę problemu.
Pozdrawiam