Witajcie,
to założenia tego wątku zainspirował mnie dział "bilans strat". W zasadzie w pewnym momencie trudno jest się dziwić, że w domu są straty spowodowane przez królika jeżeli okazuje się, że królik ma dostęp do wszystkich zakamarków, może biegać po całym mieszkaniu, wskakiwać na stół i łóżka.
Moim lekarstwem na to jest WARUNKOWANIE INSTRUMENTALNE królika.
Za dobre / prawidłowe zachowanie dostaje nagrody (np. rodzynka lub głaski) za złe zachowanie dostaje KARĘ - nieprzyjemny i groźny dźwięk grubej folii ze zgrzewki wód mineralnych.
Ponadto wyznaczyłam królikowi teren, po którym może się poruszać.
Przykład: wyznaczyłam Tuptusiowi strefę poruszania się obejmującą kuchnię i kawałeczek pokoju... do stołu. Stół jest barierą graniczną. Wejście pod stół jest karane nieprzyjemnym dźwiękiem folii. Natomiast na terenie Tuptusia spotykają go przyjemności - jest tam głaskany, ma swoją piłeczkę, za którą biega, ma tam wygodny kocyk do swojej dyspozycji, dostaje rodzynki.
Warunkowanie to zajęło mi jakieś 2 - 3 dni (ale może trwać o wiele dłużej, gdy królik jest ODUCZANY złego zachowania). Za każdym razem, gdy (uwolniony z klatki) Tuptuś chciał wejść pod stół = wyjść poza teren, potrząsałam folią. To straszny dźwięk, więc króliś uciekał jak szalony.
Efekt - królik porusza się wyłącznie po swoim 'terenie" - nie ma więc dostępu do kabli w dalszej części pokoju. W ogóle nie zamykam go w klatce (już od 1,5 roku) i jeszcze nigdy nie wyszedł poza swój teren pod naszą nieobecność. Gdy ucieknie mu piłka (którą lubi się bawić) na pokój, to Tuptuś się zatrzymuje i nie biegnie dalej.
Oboje mamy komfort psychiczny - króliś na swoim terenie czuje się bardzo bezpieczny i zrelaksowany (codziennie po kilka razy śpi na kocyku na pleckach), a my mamy pewność, że bez żadnej obawy możemy go zostawić w domu bez zamykania w klatce.
Jest wzorem grzeczności.
Żeby nam nie ogryzał ściany dostaje regularnie gałązki, ma wapienko w klatce (rzadko je rusza) oraz ma dostęp do pysznego kartonowego (szarego) pudła z supermarketu - regularnie je zjada.
Jestem ciekawa jakie Wy macie sposoby na "wychowywanie" swoich królików?
Garść pomysłów na pewno się przyda nam wszystkim, bo przecież są króliki o różnych temperamentach.
Pozdrawiam