zgodnie z życzeniem wirtualnego opiekuna oraz z wysokością wpłaty, zakupiona żywność czy żwirek przekazywane są na wskazanego króliczka; bez względu na to, gdzie i u kogo on przebywa;
obecnie w dolnośląskim już od dawna nie było zakupów, gdyż większość wpływów przeznaczana jest na leczenie, na opłaty faktur z gabinetów weterynaryjnych;
pomocy oczekują wszystkie króliczki, nawet te czekające na adopcję u swoich właścicieli, a u nas jest to Tuptusia;
gdyby króliczek oczekujący na adopcję u właściciela miał wirtualnego opiekuna, można by go było przynajmniej zaszczepić,
czasami ludzie oddają króliczki, gdyż ich po prostu nie stać na wydatki związane z utrzymaniem, więc takim króliczkom też warto pomóc ...
Tuptusia czekająca na adopcję u właściciela, nie ma wirtualnego opiekuna
a też chce żyć !
i musi wciąż czekać na pomoc dopiero w domku stałym
a komary już latają ...
wszystkie pozostałe króliczki czekające na adopcję, przebywają w domach tymczasowych,
do listy króliczków oczekujących w domku tymczasowym na adopcję dołączył wczoraj, a dziś się pojawił na stronie adopcyjnej
Jasio http://adopcje.kroliki.net/rabbits/753#yield Jasio został wczoraj porzucony wraz z klatką (taką dla kanarka ....) na poboczu szosy
, chyba cud sprawił, że króliczek po wyjściu z klatki schronił się w pobliskich krzakach, a nie wyskoczył na szosę
; deszcz lał potworny
a w efekcie zarówno królik jak i Małgosia, która go znalazła, po przyjeździe do domu bardziej nadawali się do wykręcnia, niż do czegokolwiek innego
w ruch poszły ręczniki i suszarka
trzymajcie kciuki za zdrówko Jasia, a Małgosia o swoje zdrówko niech zadba sama
Jasio:
w dolnośląskim wirtualnych opiekunów mają tylko cztery króliczki, a na adopcję oczekuje łącznie 14 królików;
10 króliczków pozostaje bez pomocy;
i moim zdaniem to wcale nie jest mało ...