Wiem, że może będę oschła, ale moim zdaniem nie powinnaś teraz brać króliczka i to żadnego.
Znam Twój ból, bo kocham wszystkie króliczki i najchętniej miałabym ich co najmniej tuzin, poza tym też się napalam
Ale próbóję się opanować i Ty też musisz spróbować dal dobra Twojego przyszłego króliczka.
Po pierwsze nie masz pracy. Czyli finanse zależą od rodziców, mieszkanie należy do rodziców. I oni mają prawo decydować. Też użeram się z rodzicami mimo że nie mieszkam z nimi, ale wspierają mnie finansowo, poza tym są dziwnie przekonani że mogą decydować o moim życiu jakby to było ich życie. Ale niestety taka jest prawda że póki pomagają mają prawo się wtrącać. Dlatego nie mogę wziąć więcej jak jednego tymczasowicza pod opiekę. Przy pierwszym królu się ze mną spierali żeby go wyeksmitować, przy drugim uznali że jestem nienormalna, a przy trzecim że całkiem po********na. Ale jako że jestem w miarę samodzielna, mieszkam sama, dorabiam i tak naprawdę jeżeli nie będą co miesiąc mnie wspomagać to też będę samodzielna, tylko że będzie mi ciężej. Tak samo musisz i Ty pomyśleć, jesteś za bardzo uzależniona od rodziców.
Poza tym patrząc z trochę innej strony, chcesz królika nie całkiem zdrowego, co oznacza większe koszta, więcej Twojej uwagi, taki królik raczej nie nadaje się do przewożenia go nieustannego od Ciebie do chłopaka i z powrotem, bo będzie go to tylko męczyło. Tak samo nawet jakbyś wzięła zdrowego, przewożenie go to zły pomysł, lepiej jakbyś wzięła go w takim momencie kiedy będziesz wiedziała, że przez długi, naprawdę długi czas nie będzie narażony na żadne zmiany, żeby miał czas się do Ciebie przyzwyczaić a może wtedy Cię pokocha. Transportowanie go i zostawianie na weekendy nie sprzyja dobrym relacjom między wami, ani samopoczuciu królika. Wiem że pewnie uznasz że jestem jakąś gburką, ale pomyśl o tym czy nie lepiej odczekać dwa lata, do ślubu który planujecie, znaleźć na spokojnie pracę, zorganizować ślub, przeprowadzić się i wziąć królika jako taki wasz mały prezencik ślubny? Zapewnić mu od razu stały domek, bez jeżdżenia, wariowania, kłótni z rodzicami. Na pewno znajdzie się wtedy jakiś potrzebujący królik, a Ty do tego czasu dokształcisz się jak powinno się prawidłowo opiekować królikiem. Może nawet pomyślisz więcej niż o jednym, ale wtedy będziesz mogła, bo będziesz miała warunki i będziesz mogła zapewnić pewny i kochający dom.