Z królikiem powinna dogadać się bezproblemowo, bo Olka zaakceptowała od razu. Z psem Balbiśka miała kontakt u moich rodziców i kompletnie nie zwracała na niego uwagi. Traktowała go jak kolejny element otoczenia
ale z kotem niestety nie miała do czynienia, więc nie mam pojęcia jak może zareagować. Generalnie jest bardzo łagodnym królisiem, więc wydaje mi się, że nie powinna mieć problemów z akceptacją kota, ale głowy nie dam.
Bośniak ostatnio zakrętu złapać nie może - sporo ma na głowie, ale na pewno się odezwie jak tylko znajdzie momencik. A póki co bardzo dziękuję za zainteresowanie