Eni- pchły i wszoły można łatwo wybić, wystarczy jeden czy dwa środki, świerzbem usznym też trudno się zarazić, a w leczeniu stosuje się preparaty douszne. Z robakami wewnętrznymi tak samo, wystarczy odrobaczanie i obserwowanie, czy w bobkach nie pojawią się cysty itd.
A co do choroby- również wystarczy oddzielić, np.jak ktoś ma dużą łazienkę można lokatora tam umieścić.
I chyba królik zostanie obejrzany przez weta przed wydaniem do DT, przynajmniej tak być powinno.
Iskra, akurat dobrze wiem, jak się pozbywać pcheł, wszołów, świerzbowca, kokcydiów, glist etc. Mnie uświadamiać nie trzeba.
A co do oglądania królików przez weta - Issę oglądnęło dwóch i miała kleszcze, wszoły i świerzbowca oraz poważne podejrzenie myxo odkleszczowej...
Nikomu nie mówię, że chęć pomagania jest zła. Uważam tylko, że warto mieć świadomość ew. kłopotów, szczególnie jak się jest początkującym. Nie wiem, jakie warunki ma marciula, czy ma jak oddzielić króliki i zadałam jej pytanie, które - jak ja uważam - warto sobie zadać przed wzięciem drugiego zwierzęcia.