GDAŃSK znaleziono królika! help!

[kathiana]

Hej wszystkim. Wczoraj wracając od mojego chłopaka przy bramie na terenie posesji stał sobie królik. Nie wierzyłam własnym oczom. Baranek maści powiedzmy brązowej, przypuszczam, że to samiec, bo po chwili chciał chyba zrobić coś niecnego z moją nogą nie bał się na początku.. później biegał po ogrodzie... pewnie wystraszył się kota. Po jakimś czasie udało nam się go zabrać do domu. Niestety obraził się i fuka na nas czasem Jutro rozwiesimy ogłoszenia i może popytamy sąsiadów mojego chłopaka.. bo musi to być czyjś królik, nie wyglądał na zaniedbanego.. co prawda po północy raczej ciężko coś zauważyć. Jeśli nikt się nie zgłosi po królika to bardzo proszę SPK o pomoc. Powiedzcie co robić.. jakiegoś weta muszę odwiedzić jeśli zostanie z nami na dłużej. nie mam takiej dużej klatki drugiej ani chociaż kojca, więc póki co zostanie u mojego chłopaka w piwnicy w pseudo zagrodzie. Napiszę jutro czy ktoś się zgłosił po naszego znajdka

[Madzia7]

Krolika mozna wyrzucic z dnia na dzien, wiec moze byc zadbany. Krolik ot tak sobie nie ucieknie. Napisz od razu do kogos z grupy adopcyjnej bo piwnica dla krolika to pomysl najgorszy z mozliwych.

[Amy]

Kathiana, a pytałaś właścicieli posesji, czy to nie ich królik?

[kathiana]

Amy wiedziałabym że mój chłopak ma królika nie to nie ich. Piwnica jest ciepła i jasna z oknami.. bo to w domku, wiem ze to nie jest za dobre miejsce, ale o 00:30 trudno było wpaść na lepszy pomysł. Dziś zawoże małą ale zawsze klatke i może spróbujemy mu zoribć miejsce w łazience... ale jak moja teściówka wróci to mnie zje królik na pewno jest samcem bo gwałci wszystko co puszyste dziś załącze fotki. póki co nikt się nie odzywa, ogłoszenia wywieszone i cisza. Moze jakis "inteligentny" czlowiek zostawil go na dworzu a sam wyjechal na dlugi weekend. nikt go póki co nie szuka. jestem niestety w pracy i niewiele mogę teraz zrobić. Potrzebuję jakiś kojec może ma ktoś z trójmiasta pożyczyć? albo odsprzedać używany? jak do końca dnie nikt sie nie zgłosi to piszę do kogoś z grupy.

[kathiana]

no więc odwołuję alarm, temat zamknięty. Pochodziliśmy po sąsiadach, okazało się że nieodpowiedzialni właściciele tego królika mieszkają kilka domów dalej. Nie byli też zdzwieni, że królik uciekł, bo już raz tak zrobił. Ale przyszli i zabrali uszaka.

[bziunda]

Nie jestem pewna, czy dobrze się stało że wrócił do lekkomyślnych właścicieli. Miał wielkie szczęście, że trafił na ciebie, a nie na jakiegoś małolata, który by mu krzywdę zrobił i kto wie czy by nie zabił...

[kathiana]

racja, ale nic nie mogłam zrobić. Skoro właściciele chcieli go spowrotem...

[gumijagodowysok]

jeśli taka sytuacja się powtórzy, to ja już bym im królika nie oddawała. ile razy królik ma jeszcze uciec, zanim oni zmądrzeją? do tego czasu może stać mu się krzywda, tak jak napisała już bziunda- dobrze, że to byłaś Ty, a nie jakiś okrutny dzieciak, których teraz niemało.

[Skittles]

A ja zadam pytanie :jak królik może uciec z domu ? bo nie za bardzo to widzę...

[Madzia7]

A ja zadam pytanie :jak królik może uciec z domu ? bo nie za bardzo to widzę...

To w ogóle zależy, czy królik w tym domu był trzymany, czy na dworze.

[SremoGirl]

A ja zadam pytanie :jak królik może uciec z domu ? bo nie za bardzo to widzę...

U mnie zdarzyło się tak, że ten mały łobuz niepostrzeżenie przemknął przy nogach dziadka i fru na dwór. Na szczęście pies pilnuje naszego Marjanka i od razu szczekał, widząc tego głupola.
Ale jest to możliwe, tylko, że odpowiedzialny opiekun się zorientuje od razu..