Jako właścicielka samiczki, która w wieku 2,5 roku była o krok od ropomacicza, jestem za sterylizacją samic, i to najlepiej w młodym wieku. Ryzyko, jak napisała Madzia7, istnieje zawsze, ale może zostać zminimalizowane do dosłownie procenta czy też nawet promila, jeśli oddasz króliczki w ręce doświadczonego weta (na pewno nie tego, do którego dzwoniłaś).
Większość samiczek z naszego forum była poddana sterylizacji i mają się świetnie.
Rada, żeby trzymać oddzielnie i na zmianę wypuszczać i pilnować, jest co najmniej niedorzeczna.