Niestety u nas się wszystko bardzo dynamicznie zmienia. Czasami to, że królik gdzieś nie trafi do dt nie jest zależne ani od naszych chęci, ani chęci opiekuna tymczasowego, tylko od tego, czym zaskoczy nas życie.
Mamy czasami zgłoszenia na dt, w których nie ma osoby mogącej spotkać się z opiekunem tymczasowym albo nie ma transportu. Czasami nie mamy klatki dla królika, a to np. jest warunkiem przechowania, bo dt nie ma luźnej klatki. Takich ograniczeń może być całe mnóstwo - to są za każdym razem indywidualne sprawy, nie możemy przyłożyć szablonu...
Jeśli nagle spada nam na głowę kilka królików, to staramy się je umieścić gdzieś jak najszybciej, bo nikt z GA nie ma domu z gumy. Czasami taki awaryjnie oferowany dt się przedłuża i nie wysyłamy wtedy królika gdzie indziej. Mamy króliki o specyficznych potrzebach, których ludzie nie chcą/nie mogą na dt - jeśli zgłasza się chętny do bycia dt, pytamy go o preferencje i możliwości - staramy się uwzględniać je w doborze królika na dt, co niejednokrotnie jest zwyczajnie trudne, bo potrzebujące akurat wtedy dt króliki nie przystają do możliwości oferującego dt.
A jeśli chodzi o trudne czasami zdobycie informacji po adopcyjnym króliku - gdyby GA miała mieć full informacji (tutaj mam na myśli 100% informacji z pierwszej ręki) o królikach do adopcji, to królików na stronie adopcyjnej byłoby 15 - każdy pośrednik miałby jednego na dt i wiedziałby o nim wszystko. Tak jednak nie jest. Z naszymi dt utrzymujemy stały kontakt, więc problemu z informacją raczej nie ma (choć opiekun tymczasowy też człowiek i też ma prawo wyjechać, albo się rozchorować), trzeba natomiast pamiętać, że króliki do adopcji to nie tylko króliki w dt - już nie raz świeciłyśmy przed ludźmi oczami, bo nie otrzymałyśmy informacji o króliku albo nie mogłyśmy się dodzwonić do oddających. Nic na to nie poradzimy i tak się czasami dzieje, a jeśli taka sytuacja ma miejsce, to staramy się informować oczekujących na odpowiedź.
Natomiast jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne/koordynacyjne: cała GA bardzo się stara, aby koordynować swoje adopcje bez zarzutu i dziewczyny naprawdę są świetne. Jako koordynator Grupy Adopcyjnej z pewnością nie jestem najlepsza, z pewnością nie najsprawniejsza, chociaż staram się (a GA mi bardzo w tym pomaga), żeby to działało jak trzeba. Jeśli czasami to mi się nie udaje - przepraszam.