hmm- staram się nie angażować na siłę znajomych w moje "hobby"- żeby potem nie było zażaleń
Wystarczy, ze mój TŻ to toleruje...ale niestety kocha tylko psy, króle go nie wzruszają- choć zawsze pomoze w nagłych przypadkach
...no właśnie- tyle ludzi kupuje- za spore pieniądze, zamiast wziąć królika z adopcyjnej- i do tego znając jego charakter...ale wiesz co? ja myślę, że to chodzi o niedoinformowanie ludzi, że istnieje coś takiego jak SPK i ADOPCJE KRÓLI
...choc jak ja chciałam adoptować Gacusia z Krakowa- to się okazało, ze wolą znaleźć mu dom w Krakowie, chciałam Zadymkę- ale już była w zasadzie zajeta, a potem Fetka- ale stwierdziłyśmy z pośredniczką adopcyjną- że stres w postaci psów nie jest dla niego wskazany po zabiegach związanych z czyszczeniem ropienia...no i tak- zaraz po tym wszystkim przez przypadek spotkałam w galerii- w KAKADU- 2 duże baranki do oddania (potem 1 znalazł dom, a ja niedawno wzięłam jednego do domu- po prawie miesiecznym jego pobycie w lecznicy- miał ropień)- a następnego dnia- odbiłam od handlarza 5 maluszków...i tak oto mój dom wypełnił się po brzegi