Przepraszam, że piszę dopiero teraz.
Pracę dostałam - dziękuję. Serdecznie gratuluję
A teraz anegdota:
(Najpierw wstępne wyjaśnienia: mój mąż ma pamięć wybiórczą- czasem coś mu wpadnie jednym uchem i za chwilę wypada uchem drugim. Pamięta tylko wybrane rzeczy. Cóż, może "chopy" tak mają...
).
Kiedy czytałam pracę, mój małżonek zaglądał mi przez ramię. Zobaczył zdjęcie Tusiątkowego Peppara:
- Znam skądś tego królika. To jakiś forumowy, prawda?
- Tak, to królik forumowy.
- Wiem, jest tej dziewczyny ze Szwecji! (Tusiątko, tu ukłon w Twoją stronę
)
- Zgadza się.
- Tylko jak on się nazywał? Hm....
Tu następuje dłuższa chwila związana z procesem myślowym.
Po kilku chwilach mężol przychodzi z bananem na paszczy (banan oznacza proces myślowy zakończony wynikiem pozytywnym):
- Już wiem, jak on się nazywa! Ha! (wyraz zadowolenia z siebie)
- I jak? co wymyśliłeś?
- On się nazywał jakoś tak, no... już wiem: PepparKUKU
!
Poturlałam się na podłogę ze śmiechu...