Potwierdzam Polduś ma już pierwszą nocw nowym domku za sobą. Chyba mieszkanko, które dla niego przygotowaliśmy spodobało się! W nocy zjadł wszystko z ogromnym apetytem. Dziś byliśmy u weta, żeby podał ostatnią z trzech porcji antybiotyku - Pan doktor podał bez problemu, mimio że to nie jego zastrzyk, a kiedy usłyszał w skrócie historię Poldka to nawet o zapłacie nie chciał słyszeć. Wiem, że Wszyscy czekają na zdjęcia Poldka w nowym domu, ale proszę jeszcze o cierpliwość- muszę znaleźć chwilę czasu. Na tą chwilę to tyle - żeby nikt się o Poldusia nie martwił