We wtorek Velvet była u lekarza

Jest zdrowa, w ciąży nie jest, ale za to zrzucić troszkę trzeba

Nie waży dużo (1,55 kg), jednak pupa nieco za pękata

pewnie przez brak ruchu i dość monotonne jedzenie dotychczas. Od soboty klatka cały czas otwarta, a królik siedzi i nie wychodzi
![icon_krzywy :]](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_krzywy.gif)
Granulatu nie dostaje, bo to tuczące, a musi się nauczyć jeść świeże jedzonko i nawet nam to jakoś pomału idzie do przodu

Pierwszy raz zjadła całą kolację, bez wybrzydzania, bo dziś rano nic nie zastałam w miseczce

Dopiero dzisiaj wpadła także na to, jak się wyskakuje z klatki i do niej wskakuje, i nie było królika przez pół godziny, tak się spodobała nowa zabawa

Przy obcinaniu pazurów nawet okiem nie mrugnęła, co jest jednak jakimś ewenementem godnym uwagi

Myślę, że jak się całkiem rozkręci, to wylezie z niej prawdziwe "ja", mam nadzieję, że będzie to sympatyczne "ja"

- na razie królik jest idealny

Jeśli ktoś, najchętniej z Krakowa albo okolic, miałby chęć tymczasowo zaopiekować się tym szaroniebieskim słoneczkiem, to proszę o kontakt

PS
Zmieniam temat wątku.