Madziu i Krystianie
Słyszałam że ktoś z Warszawy ubiega się o maluszki i zastanawiałam się nad tym wczoraj i dziś też .
Więc myslę że jeżeli nie przeszkadza Wam odległość by przyjechać osobiście po malca i zgodzicie się na to by ktoś z SPK was odwiedził i sprawdził na miejscu jak się sprawy maja (bo ja nie damm rady tam pojechać przynajmniej teraz ) oraz zgodzicie się na to by ktos po adopcji mógł odwiedzić Was w moim imieniu sprawdzając jak maluszek się miewa, to ja nie odrzucam mozliwości adopcji przez Was uszatka.
Zobaczymy jak się wszystko potoczy , wolałabym mieć je wszystkie blisko nie ukrywam, ale może być tak że na miejscu nie będzie tylu chetnych "dobrych" domków bo tylko takie wchodzą w rachubę i jeden z moich szkrabów trafi do Was .
Co do adopcji dalszych niż śląsk ,ubiegający się opiekunowie muszą przyjechać po maluszka osobiscie bo chcę ich poznać i mieć pewność czy to dobry wybór. Oczywiscie nie gwarantuje nikomu że wybierając się w taką podróż adopcja dojdzie do skutku na 100%, bo jeśli coś nie będzie mi pasować z góry uprzedzam że maluch nie zostanie oddany .
Kocham te szkraby i czuję się za nie odpowiedzialna więc prosze mnie zrozumieć, dla mnie najważniejsze jest ich bezpieczeńswo i dobro .... muszę mieć pewność że mój wybór jest właściwy bo od tego zależy ich dalsze życie