Drożdżyca to najczęstsza nazwa przerostu grzybów i pleśni w organiźmie.Przyczyny -- osłabiony system immunologiczny,
- długotrwałe przyjmowanie antybiotyków,
- picie i gotowanie przy użyciu wody z kranu,
- dieta bogata w proste węglowodany (ziemniaki, pieczywo),
- zażywanie pigułek przeciwciążowych i sterydów,
- stres i wyczerpanie, brak snu i wypoczynku,
- nadużywanie cukru,
- wielokrotne ciąże,
- ogólne osłabienie organizmu,
- dieta bogata w mięso i mleko zawierające antybiotyki, hormony i sterydy,
- częste spożywanie fast foods (hamburgery, hot dogi, pizza, gotowe posiłki),
- niskie spożycie warzyw,
- nadużywanie kawy, alkoholu, nikotyny,
- spożywanie słodzonych i gazowanych napojów (cola, tzw. soki owocowe),
- duże spożycie, keczupu, musztardy, octu, produktów wędzonych, sfermentowanych,
- przebywanie i praca w pomieszczeniach wilgotnych, zakurzonych, klimatyzowanych,
- narażenie na promieniowanie jądrowe, rentgenowskie, elektromagnetyczne,
leczenie
1. Zmiana diety celem zagłodzenia drożdży i powstrzymania ich rozwoju.
2. Eliminacja nadmiaru candidy przy użyciu lekarstw i ziół.
3. Oczyszczenie organizmu z nagromadzonych trucizn i obumarłych drożdży.
4. Naprawa przeciekającego jelita i systemu immunologicznego.
5. Zmiana trybu i poglądu na życie.
A tak bardziej o własnych doświadczeniach - uwielbiam temat Canida i innych pasożytów ludzie nawet nie wiedzą że mają bo najczęściej aby wykryć niektóre pasożyty potrzeba miesiąca lub dwóch codziennie noszenia na badania, te badania które zazwyczaj się wykonuje niestety nie są do końca zgodne z prawdą.Najważniejsza jest dieta i tryb życia - najlepiej ograniczyć nabiał, przenieść się na dietę warzywno-owocową jeśli ktoś nie może to bardzo ograniczyć mięso i ryby najlepiej wszystko gotowane na parze, no i pozbyć się cukru bo jest wiele ciekawych zamienników i bezpiecznych.Niestety jeżeli mamy ciągłą ochotę na słodycze to objaw że coś złego dzieje się z nami - niestety oprócz pasożytów może to oznaczać ze namnażają się komórki beztlenowe a to już krok do raka.Wszystko rozchodzi się o tlen - który jest najważniejszy, wszystko od bakterii do wirusów i pasożytów rozwija się jedynie w środowisku beztlenowym.Jak sobie najlepiej załatwić drogę do takiego stanu - a no właśnie złą dietą - cukrami,przetworzonymi produktami itp itd zmieniając środowisko na tlenowe pozbywamy się problemu.Jak tego dokonać- zmiana diety jest najszybsza i prosta - dużo warzyw i owoców dzięki którym nasz organizm dostaje tlen, jak się da dieta rozdzielna i zwracanie uwago na to co się trawi jako pierwsze aby nam potem nie gniło w jelitach - prosty przykład zwrócił się do mnie kiedyś znajomy z pytaniem co robić bo jego brzuch ciągle boli i ma problemy z trawieniem, zapytałam co mniej więcej je np w ciągu dnia -wystarczyło mi kiedy powiedział że po obiedzie złożonego z mięsa wcina owoce - najgorsza głupota swoją drogą i wyrządzanie krzywdy sobie,trzeba zwracać uwagę na to gdzie i ile jakie produkty się trawią np smażone mięsa trawi się nawet lub ponad 12h a jabłko tylko ok 30 min kiedy jemy mięso a potem owoc zostaje on niestrawiony gnije i zalega nam w jelitach a tu już droga prosta do pasożytów.Po zmianie diety najważniejsze jest oczyszczanie i dostarczanie ważnych składników - oczyszczanie zazwyczaj polecane są lewatywy i zioła, dobrze jest pić zioła oczyszczające organizm z toksyn specjalne mieszanki ale nie tylko - np ja staram sie pić skrzyp polny nie tylko dobrze wpływa on na włosy cerę i paznokcie ale też ładnie filtruje nerki, no i dużo wody aby organizm był nawodniony i miał jak się oczyszczać,pomagają też kąpiele ziołowe aby łatwiej usuwać toksyny przez pory skóry. Ćwiczenia a tak na prawdę cokolwiek,najłatwiej zostawić samochód i iść po zakupy piechotą,spacery co kto woli przy tym trzeba zwrócić uwagę na oddech.Ja np stosowałam zalecenia dr Nieumywakina i piłam wodę utlenioną, właśnie dzięki niej mój stan nawet z astmą i alergiami na kilka miesięcy praktycznie miałam spokój i nie musiałam przyjmować leków,niestety jesienią problem się o tyle nasila że mamy wilgoć trzeba na to bardzo uważać-dlatego np moje sprawdzone sposoby oprócz wody utlenionej to dieta bo jestem wegetarianką,większe spożycie warzyw gotowanych na parze i surowizn a także owoców,już wymieniony wcześniej jonizator powietrza aby oczyszczał powietrze w domu,w porze jesiennej pije więcej ziół a także rozpylam olejek pichtowy który wspaniale działa na układ oddechowy i zabija wiele bakterii i wirusów w domu.Jest też olejek pichtowy do picia który polecam,pisze na nim aby uważać w chorobach astmatycznych ale ja generalnie pije go od ok 2 lat i właśnie przy atakach astmy bardzo mi pomagał.Warto szukać naturalnych leków w sklepach zielarskich od alergii bo są takie i są dość skuteczne.Pamiętajcie też aby nie traktować tego jako faktycznej porady bo nie chce aby ktoś mi potem wytykał że zabraniam do lekarza chodzić
nie jeśli ktoś woli przyjmować leki i truć się sterydami proszę bardzo,ale musicie wiedzieć że potem bardzo ciężko jest się tego pozbyć z organizmu nawet przez wiele lat. Ja bardzo żałuję wie wiele lat temu kiedy jeszcze raczkowałam w medycynie naturalnej zgodziłam się na podane leki a także na sterydy,jednak jak zobaczyłam jakie to wyniszczające dla organizmu i jak się człowiek zmienia odstawiłam i zaczęłam się leczyć naturalnie,uważam że można jeśli nie całkowicie to zaleczyć astmę na tyle aby większość czasu można było żyć bez leków,bo niestety tycie i utrata włosów a także problemy z cerą to tylko zewnętrzne objawy brania sterydów przy astmie.
Zapomniałabym no i jak najmniej białej mąki ,a w tym najczęściej białego pieczywa zamieniamy na razowiec.
Jak ktoś ma nerwy prosze bardzo niech se poogląda jak rosną pleśnie i grzybki u innych a to nie są jeszcze drastyczne zdjęcia
http://www.gastrolab.net/ku02.htm
polecam też filmiki ,,pasożyty są wśród nas "