Autor Wątek: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]  (Przeczytany 121852 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #60 dnia: Wrzesień 17, 2010, 16:15:07 pm »
Zdjęcia z wczorajszego spotkania w łazience:






Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #61 dnia: Wrzesień 17, 2010, 17:28:56 pm »
Wyglada obiecujaco :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #62 dnia: Wrzesień 18, 2010, 00:13:35 am »
thunderbird - he he :) Tak jak ja widzę koczujesz w łazience i "szpiegujesz", Moje też się chowałay za WC, dokładnie z tej samej strony :D
Oj oj :) Podobają mi się te Twoje szatany :)

Nadal trzymamy kciukasy mooocno :)\

Widzę, że jesteście coraz bliżej :*
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #63 dnia: Wrzesień 18, 2010, 00:44:25 am »
kciukam jak najbardziej! :)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #64 dnia: Wrzesień 18, 2010, 16:30:15 pm »
Od rana siedzą w małym pokoju. Dałam im szmatkę, dywanik (bo panele tam są), sianko, granulat z śniadania, woda i kuwetka. I jest coraz coraz lepiej. Jak wcześniej cały czas Maciuś się przychlebiał do Fluffy, ale w razie czego uciekał, a ona go ignorowała, tak teraz już i ona mu główkę podstawia. On ją już śmiało wylizuje i wygląda, że jej się to podoba. Tylko skubana nie odwzajemnia jeszcze pieszczot, mimo że Maciek nachalnie jej łepek podstawia. Ale i tak duży postęp.

Widać, że czują się swobodnie w swoim towarzystwie, coraz więcej czasu spędzają blisko siebie. Spokojnie je tam same zostawiam i czasem zaglądam.

Jeszcze trochę, a będzie cudowna miłość :D

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #65 dnia: Wrzesień 18, 2010, 20:13:51 pm »
super!!! :) i niechby ;)
i poklikaj troche zdjec ;)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #66 dnia: Wrzesień 19, 2010, 21:48:50 pm »
UuuuAaaaaa :D No to super :) Pamietam, ze u mnie Toska tylko czasem polizala Tosia po glowie, a tak to sama podstawiala glowe do pieszczot i on tak damulke zabawial ;)
Ale widze, ze szykuje sie super zwiazek :D

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #67 dnia: Wrzesień 22, 2010, 20:23:06 pm »
No to parę newsów. Jakieś fotki mam, jak je wrzucę na kompa to zamieszczę. :)

Jako że to tak cudownie szybko szło, przedwczoraj bodajże ponownie zaryzykowałam i puściłam je w dużym pokoju (przypominam, że to terytorium docelowe, stare terytorium Fluffy). Oczywiście z zamiarem szybkiej reakcji w razie problemów. No i tak jak przedtem zaczęła się gonitwa, Fluffy goniła Maćka, a ten wystraszony uciekał, gdzie się da. Nie wiem, czy Fluffy go goniła z zamiarem ugryzienia, raczej było to wygonienie intruza z jej terytorium. Złapałam łobuzów i wróciły do małego pokoju jak przedtem.

W małym pokoju cały czas robiły postępy drobnymi kroczkami. Razem jedzą, odpoczywają, bawią się. Również bobkują, a jakże. :D Maciuś cały czas się do niej przychlebia, liże ją i podstawia główkę do lizania, co ona dalej ignoruje. Postępem jest, że ona jemu główkę do pieszczot podstawia. Niestety nadal jest tak, że ona kocha tylko i wyłącznie mnie, ale z czasem zrozumie, że Maciuś będzie lepszym kompanem. :) Raz go polizała i mam wrażenie, że coraz bardziej się skłania ku temu, więc raczej to kwestia czasu. Myślałam, że Maciuś będzie potrzebował więcej czasu, a tu jest odwrotnie.

Stwierdziłam, że za dobrze znają duży pokój, więc postanowiłam kontunuować zaprzyjaźnianie na wydzielonym terenie dużego pokoju, bez kryjówek typu fotel, stół. Więc przed chwilą zrobiłam totalne przemeblowanie. Zabarykadowałam środek pokoju, gdzie dałam kuwetę, wodę, siano i gałązka jabłoni. Na razie bez dostępu do klatek. No i działa! O to chodziło :) Wypuściłam je tam i zaczęły zachowywać się jak na nowym terytorium, czyli zwiedzać, mają mniej pewności względem siebie, szczególnie Maciuś, ale nie ma gonienia i konfliktów. Pewien bagaż wzajemnego zaufania najwyraźniej został. Nawet powiem wam, wskoczyły na kanapę razem i Fluffy z niej Maćka nie wygoniła, a wierzcie mi, bardzo do niej przywiązana jest (co pokazuje zaznaczaniem jej wiadomo jak...).

A teraz leżały koło siebie. :)

Jedyny problem to trwałość barykady. Długo dla nich problemem nie będzie, ale jeśli stopniowo będę im powiększać przestrzeń pokoju, to myślę, że problemów nie będzie. Byleby zachować ich własne tempo zaprzyjaźniania się.

Teraz to tylko biegam i naprawiam błędy konstrukcyjne. Podstawowa zasada: niegdy nie nie doceniaj wyobraźni królika. :D

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #68 dnia: Wrzesień 22, 2010, 20:51:03 pm »
ano tak, jak kiedys kupilismy oslonke na kabelek od lampy to lucky przegryzl ja juz podczas zakladania tejze na kabel. rzucilismy oslonke w ciorty i odgrodzilismy kabel kartonem. jako ze karton przy scianie prawie plasko stal to nie domyslil sie spryciarz maly ze za nim kabelek sie chowa :)

ogolnie dobrze jest thunderbird, kciukam ciagle i czekalam na info (ciagle sprawdzalam temat :) )

Offline Silvana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 274
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Moje króliki: Fisia, Dyzia [*]
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #69 dnia: Wrzesień 23, 2010, 15:12:02 pm »
Przywiozlam dzis 2 krolika do domu i zaprzyjaznianie czas zaczac
FISIA i DYZIA GALERIA

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 24, 2010, 17:19:36 pm »
Otworzyłam trochę więcej pokoju na drugi dzień, bo jak od razu je dopuściłam do fotela i klatek, to Fluffy częściej przeganiała Maćka, czy może bardziej Maciek o byle co uciekał. Jak siedział pod fotelem, a ona wchodziła pod niego, to od razu uciekał, co dopiero jak weszli do jednej klatki! Młyn i uciekający Maciuś. :D

Dzisiaj rano mój mąż wstał wcześniej i im po prostu klatki otworzył, więc wyszły sobie od razu. Nie było wiekszych problemów, czasem Fluffy go przegania, ale bez agresji. Wczoraj goniły się po kanapie, ale tym razem maciek łatwo nie dawał się przeganiać, chyba tutaj doszły do porozumienia. Jedynym problemem teraz są klatki, obie otwarte. Wchodzą sobie raz do jednej raz do drugiej. Maciek ma odwagę wejść, gdy jej nie ma w pobliżu, a jeśli jest w klatce, gdy ona wchodzi, to ucieka od razu. Fluffy nie wygląda, jakby chciała go ugryźć, ale wyraźniej go przegania. Ale myślę, że z czasem będzie dobrze, teraz muszą się jakoś nauczyć jak koegzystować. Do tej pory zauważam, że czasem jest mała gonitwa, czy Fluffy go szturchnie, jak sobie za dużo pozwala (na przykład jakieś wsadzanie nosa w zadek), ale uczą się swoich zachowań.

Jeszcze część pokoju jest zagrodzona, miejsca wąskie i małe, bo zauważyłam, że te miejsca są jabłkiem niezgody u nich. Dopuszczę, jak zobaczę, że na aktualnym terenie się będą w stanie dobrze porozumieć.

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #71 dnia: Wrzesień 24, 2010, 17:30:55 pm »
super!
wiesz, ja mysle ze takie przeganianie, o ile ten goniony krol nie wyglada jakby mu serduszko mialo wyskoczyc za chwilke, to jest ok, poki nie ma walk :)
ale sie ciesze, naprawde swietnie!!!

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #72 dnia: Wrzesień 24, 2010, 18:18:14 pm »
Też tak myślę. :) Na początku się stresowałam, żeby nie zaszło za daleko, ale zachowują poziom. Niech teraz się gonią, przeganiają, jakie relacje teraz sobie ustalą, to zostawiam im. Na pewno będzie dobrze :)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #73 dnia: Wrzesień 24, 2010, 18:22:31 pm »
ech ale ci fajnie!!!! :)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #74 dnia: Wrzesień 24, 2010, 19:56:46 pm »
A ja dzisiaj zapakowalam moje paskudy do transportera i poszlismy umowic wizyte u weta. Po powrocie do domu postawilam transporter na stole i stwierdzilam, ze przytargam zagrodke z garazu. Po pokoju sie rozbiegaly, bo to za duza przestrzen i malo mialy kontaktu. A w zagrodce sa na siebie skazane ;) No i tak siedza juz pare godzin. Ignacowi przeszla ochota na gwalty (na razie), Jozka dalej na niego fuczy, on na nia tupie. Jedno i drugie pojadlo sobie, troche sie poprzeganialy od misek. Wystawiaja sobie glowy i czekaja. Zadne nie chce polizac, wiec Jozka gryzie w futro. Nawet przez chcwile zaczela go jakby iskac zebami. Sa takie momenty, ze doskakuja do siebie i przeganiaja sie, ale nic strasznego sie nie dzieje.
I wlasnie teraz widze, ze Jozka z jednego konca zagrodki, ktory byl 'jej' (bo tak ustalila) przyszla zrobic kurke 15cm od Ignasia. Albo chce byc blizej, albo zajmuje dalsze terytorium ;)

Porada o zabraniu kuwety bardzo dobra. Jozka siadala w kuwecie i odpedzala 'intruza' bedac na swoim. Polozylam im w tym kacie papierowe reczniki i sikaja na nie. Oba dwa w jeden kat :D

Dodam, ze wczoraj i przedwczoraj byly wypuszczone razem tylko pod moja obecnoscia, posiedzielismy troche w lazience. Czesto ukladalam je obok siebie i glaskalam. Odskakiwaly od siebie po jakims czasie. Na noc i na caly dzien (jak bylam w pracy) siedzialy w klatkach obok siebie. Klatki byly zamieniane. Trwalo to krotko, bo nie gryza sie ani nic takiego sie nie dzieje.
Sa momenty, kiedy Ignas chodzi sobie swobodnie, ale Jozka go ofuczy i on siada w kaciku. Jakby nie patrzec, to jest od niego starsza, troche wieksza i u siebie. Zagrodke 'meblowalam' od nowa, ale ona i tak wie, ze jest w swoim domu ze swoimi ludziami, wiec czuje sie gora.
Teraz polozyla sie troche dalej, ale jest spokojnie.
Na noc chyba zostawie Ignasia w zagrodce, a Jozie wloze do klatki, zeby nie poczula, ze zagrodka jest jej. Inaczej moglabym miec jutro problem z wprowadzeniem tam Ignaca. On nie czuje sie jeszcze zbyt pewnie. On bardzo dobrze czuje sie z ludzmi, bo ludzie go glaszcza i tula. A Jozidlo nie chce ;)
Wlasnie sie pogonily... Oj bojowe to Jozidlo, nie wie co traci. Takiego ma pieszczocha chlopaka :D
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2010, 20:03:38 pm wysłana przez Tocha »

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #75 dnia: Wrzesień 24, 2010, 20:07:54 pm »
no tak, bo zagrodka przeciez podlogi nie posiada chyba ? to wszystko jej pachnie jej rejonem, jej znaczenia na podlodze sa i tyle :) ale i tak dobrze jest, oby tak dalej! :)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #76 dnia: Wrzesień 25, 2010, 20:19:54 pm »
Moje szatany coś się cofnęły w zaprzyjaźnianiu. Rano je puściłam po pokoju i jak zwykle, coś tam czasem Fluffy Maćka pogoniła, ale generalnie było dobrze, chodziły razem, leżały czasem koło siebie, Maciuś jej wylizywał główkę i uszka... Pojechałam do sklepu 3 godziny temu, więc je zamknęłam w swoich klatkach. Gdy wróciłam, wypuściłam, jakąś godzinę temu. Zaczęła się gonitwa, oczywiście to Maciek uciekał. Ukrył się w kącie, widać było, że Fluffy się nim interesowała, powoli podchodząc do niego. Bardziej wyglądało, że chce go powąchać, ale on od razu w nogi i znowu gonitwa. Tak kilka razy. Maciek siedzi pod biurkmie wciśnięty w kąt. Jest wystraszony.

Nie wiem, co im się nagle stało. Teraz się zastanawiam, czy je tak zostawić i poczekać aż Maciek przestanie się bać (wydaje mi się, że tu jest problem, nie Fluffy, ale fakt, że Maciek ucieka). Czy je rozdzielić.

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #77 dnia: Wrzesień 25, 2010, 20:34:32 pm »
thunderbird, a moze sprobuj usiasc razem z nimi i je porzadnie wyglaskac? oba na raz? MAcius sie uspokoi a Fluffy moze sie rozmarzy troche? :) nie wiem, tak sobie tylko mysle. uspokoj MAcka to na pewno. i raczej moze nie rozdzielaj a sprobuj to inaczej zazegnac... :)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #78 dnia: Wrzesień 25, 2010, 22:51:21 pm »
Zrobiłam tak kilkukrotnie, nawet po czymś takim FLuffy zaczynała go miziać. Ale on ucieka. Teraz jest jakby trochę lepiej, ale dalej ucieka.

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #79 dnia: Wrzesień 26, 2010, 03:19:54 am »
czasu mu pewnie trzeba. strachliwy egzemplarz no ;)
powodzenia, kciukam dalej! :)