Autor Wątek: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]  (Przeczytany 124695 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 13, 2010, 18:21:44 pm »
Realia najpierw stosowała starą metodę - walki o dominację. Zaczęła stosować wersję "soft" dopiero kiedy oba króliki dokładnie wiedziały kto tu rządzi.
po pierwsze: ja nie wiem czy to jest stara metoda, raczej po prostu Polska czy tez europejska. tutaj sie z nia w takiej formie nie spotkalam wcale. tutaj stara metoda jest wlasnie ta wersja "Soft". to tak dla wyjasnienia.
po drugie: z opisu realii nie widzialam wcale punktu kiedyto rzekomo oba kroliki wiedzialy kto rzadzi. z tego co czytalam to do konca bylo tak ze jeden atakowal a drugi (druga) sie mu odgryzal(odgryzala) wiec gdzie tu jakas wiedza?
a po trzecie: NAWET JESLI by tak bylo ze oba wiedzialy kto rzadzi - to co z tego? czy to do jakiegos pozytywnego rozwiazania doprowadzilo? doprowadzilo do tego ze przerazona do granic mozliwosci samiczka (przepraszam REalia ze nie uzywam imion ale wypadly mi z glowy :( ) wyskakiwala z zagrodzenia. to taki pozadany efekt?
dla mnie liczy sie to ze realia zmieniajac postepowanie doprowadzila do zgody i przyjazni miedzy krolikami. i dalej bede twierdzic ze wlasnie stalo sie to przy uzyciu metody "soft".

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 13, 2010, 18:36:43 pm »
Przepraszam, że wtrącę OT - Fallen kupując króliki ze sklepu zoo, prócz nielicznych sytuacji nie ratujemy ich! Pisząc "kupię biednego króliczka" chcesz się jakoś usprawiedliwić? Po prostu kupujesz królika i jeżeli chodzi o Brukselę to byłam tam parę razy i raczej nie uświadczysz zoologika w którym byłyby biedne króliczki - w najgorszym wypadku są w średnich warunkach (które w Polsce i tak uchodzą za luksus), a zwykle wręcz bardzo dobrych.
Co więcej w Belgii funkcjonuje organizacja adoptująca króliki, funkcjonują również schroniska - nie musisz jechać do Polski do SPK, żeby przygarnąć towarzysza dla Caprii. W tym wszystkim, trzeba przede wszystkim chcieć :)

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 13, 2010, 22:59:21 pm »
Serducho - to poczytaj dokładniej. :)
Było wyraźnie napisane, że jeden królik był agresorem, a drugi kulił się w kącie i nie chciał nawet wyjść na jedzenie. Sama napisałaś, ze samica była przerażona do granic możliwości. Więc wiadomo kto rządzi - hierarchia już była, a to ważne, bo zupełnie zmienia sytuację. Polecana dotąd metoda zakłada, że kiedy już jest hierarchia, to króliki mogą stworzyć stado. W związku z tym, tak jak napisałam, nieprawdą jest, że Realia zaprzyjaźniła króliki polecaną przez Ciebie metodą. Jeśli już, to można powiedzieć, że zastosowała obie i to przyniosło rezultat.

Użyłam sformułowania "stara" w kontekście informacji umieszczanych tutaj - na forum. Nie wiem jakie to ma znaczenie, bo ani "stara" ani "nowa" nie znaczy lepsza.
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 13, 2010, 23:35:01 pm »
Blacky  - no chodzilo o to wlasnie ze polecana dotad metoda doprowadzila do sytuacji takiej a nie innej i nie bylo to zadne rozwiazanie.
nie wiem dlaczego zakladasz ze ustalenie hierarchii musi sie rownac bojkom i wyrywaniu futra? nie wiem dlaczego zakladasz ze wersja "soft" nie prowadzi do ustalenia hierarchii? przeciez prowadzi tez d otego, autorka tlumaczonego artykulu podkresla ze zwykle jeden z krolikow jest dominujacym, tylko kwestia ustalenia tej hierarchii nie jest na zasadzie : byle krwi nie bylo niech sie kotluja, tylko wlasnie lagodniej. i to cala roznica. nie rozumiem dlaczego ci to tak przeszkadza?? :) przeciez nikt nie kaze ci zaprzyjazniac krolikow ta metoda prawda? gdzies indziej napisalas znow, ze nie wierzysz ze ta metaoda dac moze dlugotrwale efekty (czy ze boisz sie ze nie da). a ja mowie - pozyjemy zobaczymy. jakos tu ludzie trzymaja kroliki i trojkami i czworkami i dobrze jest. dlugotrwale. co znow wcale nie oznacza ze od czasu do czasu sie nie przegonia jeden z drugim. ale nie musza zaraz sobie skakac do futra przeciez prawda?

nuka

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 14, 2010, 08:46:48 am »
Wszystko i tak będzie zależało od charakterów królików, to one musza się dogadać między sobą. Mówienie "nie wolno" może nawet zadziała w obecności opiekuna, ale co się stanie jak uszate zostana same??
Nie wiem, nie neguje tej metody, byłoby wręcz cudownie gdyby działała na wszystkie uszaki.
U nas zaprzyjaźnianie tez nie przebiegało ksiązkowo, poczatkiem byl transporter uszaty ale w poczekalni do weta - 2 uszy zestresowane, potem pkp, potem mieszkanie totalnie zakróliczone i doszedł trzeci zwierzak, lapowaty na szczęście i przytulaśny bardzo. Zaznajomiona u weta dwójeczka plus trzeci zwierz wylądowały na uszatym dywanie oznaczonym zapaszkami dwójki w najrózniejszy sposób, była gonitwa, trwała ok 30 min, potem to już tylko wtulańce przylepne :) U nas miłośc trwa cały czas, uszyska potrafią przespać nockę ścisniete na jednej pufie, byle gdzie byle razem.

Zycze powodzenia tym, którzy planują zaprzyjaźnianie i trzymam kciuki za łagodny przebieg tego procesu

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 14, 2010, 09:56:18 am »
Serducho, nie wiem tak naprawdę o co Ci chodzi. Po pierwsze nie napisałam, że ta metoda jest zła. Napisałam, że nieprawdą jest, że Realia zaprzyjaźniła nią swoje króliki. Nie napisałam nigdzie, że ustalanie hierarchii musi się dbywać poprzez bójki, bo tego nie wiem - i Ty też nie wiesz. Nie napisałam, że nie wierzę, że da długotrwałe efekty, ale że nie wiemy czy da długotrwałe efekty. I to jest prawda. Napisałam też, że żeby przekonać się o skuteczności metody musimy poczekać na osoby, które będą ją stosować od początku do końca.

Nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że coś w tej metodzie mi przeszkadza. Nic podobnego, nie mam o niej zdania - nie próbowałam jej. Jedyne co mi przeszkadza, to pisanie nieprawdy, że Realia zaprzyjaźniła tą metoda swoje kroliki i narzucanie, że w tym temacie można pisać tylko pozytywne opinie o polecanej przez Ciebie metodzie, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi.
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 14, 2010, 11:25:13 am »
Tocha: realii wlasnie sie udalo ta metoda swoje uszatki zaprzyjaznic :) znaczy sie dziala :)

To niestety nie jest prawda. Realia najpierw stosowała starą metodę - walki o dominację. Zaczęła stosować wersję "soft" dopiero kiedy oba króliki dokładnie wiedziały kto tu rządzi. Według mnie to bardzo znaczący czynnik i absolutnie nie można mówić, że Realia zastosowała tę metodę i jej się udało.

Co do samego tematu, to zostawienie w nim samych "ochów i achów" byłoby bardzo złym pomysłem. Ktoś mógłby wejść na forum, przeczytać jeden temat i wyjść przeświadczony, że zna najlepszą i nieposiadającą wad metodę na zaprzyjaźnianie.


POZWÓL ŻE SIĘ SAMA O SWOJEJ METODZIE WYPOWIEM :)
Zostały przeze mnie rozdzielone jak Dyzio ją gryzł w tyłek. Nic nie zostało ustalone, bo je rozdzieliłam. I na bójki nie pozwalałam od poczatku - bo bójek nie było...
Nie było tez gwałcenia. On ją tylko podgryzał w tyłek, ona uciekała.  Nie było sytuacji, że zostawiałam je sama i niech się dzieje co chce. W życiu. Nie kosztem mojej Iskierki. Cały czas miałam nad wszystkim kontrolę i oczywiście od początku strofowałam Dyzia.

Zobacz w ile dni zostały zaprzyjaźnione moje skarby.
2? 3? Resztę leżałam z temperaturą w łóżku.

Gdy zaczęły się gryźć za 1 razem - rozdzieliłam je, co spotkało się z dezaprobata dziewczyn z forum. Postanowiłam je 2 raz zaprzyjaźnić. I zrobiłam bardzo wiele takich samych "rzeczy" które są opisane w tym tekście. Wystarczy logicznie na to spojrzeć.

Nuka - mówienie "Nie wolno" zadziałało i gdy mnie nie ma też działa. Zostawiłam przy pierwszych wyjściach z domu włączoną kamerę w pokoju. To dowód, że działa. Nadal je obserwuję, ale działa. Upieracie się przy swojej metodzie - ok, ale nie piszcie w tym wątku.
Tu powiany pisać osoby, które mają coś w spólnego z tą metodą, stosują ją, albo chca stosować, a nie negują zniechęcając przy tym innych.

Chcę zaprzyjaźnić cztery króle - dokładnie tą metodą. Opowiem o wyniku, zrobię zdjęcia.
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 14, 2010, 12:10:52 pm »
Możesz się wypowiedzieć o tym, jak Ty widzisz swoją metodę. Na pewno masz najszerszy obraz, ale interpretacja to już co innego. Dla mnie, kiedy jeden królik się wycofuje i ucieka, a drugi go gryzie to jest już ustanowienie podziału sił. Zresztą w temacie o zaprzyjaźnianiu przedstawiłaś sprawę nieco inaczej. Nie ma sensu naginać faktów do teorii. To, że nie zostawiłaś ich samych nie ma znaczenia. Ja swoich też nie, a zaprzyjaźniły się w 2 dni starą metodą. :) Spieramy się tak naprawdę o nic. A przynajmniej o nic ważnego.

Jak już pisałam, najlepiej będzie jak poczekajmy na inne osoby testujące metodę bez bójek od początku - wtedy nie będzie żadnych wątpliwości.
Ja im oczywiście życzę tylko powodzenia i wspaniałych efektów.  :)

A zabranianie nam pisania w tym wątku sceptycznych opinii zaprzecza idei forum - miejsca publicznych wypowiedzi. Jeśli chcecie założyć klub "ochów i achów" to droga wolna - spotkajcie się na kawie albo rozmawiajcie na gadu. ;)
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 14, 2010, 12:49:29 pm »
Widzisz ja nic nie zabraniam - ale wypowiadasz się o temacie - gdybając, a nie popierając faktami :)

A gdybać można na rynku o tym, czy np konie mogą latać :)
A tu poprzyjmy dyskusję faktami :)

Wobec tego zobaczymy jak zachowa sięcałą czwórka wobec tej metody :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 14, 2010, 13:23:25 pm »
brawo realia. o to samo mnie chodzi wlasnie. zeby to byl watek typowo dla osob stosujacych badz majacych w planie stosowac te metode. owszem, o ich watpliwosciach co do niej. natomiast od poczatku prosilam o zaprzestanie prob udowodnienia nam jak bardzo Waszym zdaniem ta metoda nie ma sensu. udowodnienia jak bardzo metoda zezwalania na sypanie sie futra jest lepsza od tej. nie po to ten watek zostal zalozony, jak zreszta sam tytul chyba jego na to wskazuje???

realia - trzymam kciuki za czworke!!!!  :)

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #50 dnia: Wrzesień 14, 2010, 13:32:03 pm »
Mamy chyba jakiś problem w komunikacji, więc napiszę po raz kolejny - nigdzie nie napisałam, że ta metoda jest bez sensu, a stara jest lepsza. Wolałabym, żebyście przestały wmawiać mi i innym, że tak uważam. Opisuję tylko swoje wątpliwości związane z tą metodą i koryguję informacje, które podajecie, bo według mnie są nieprawdziwe. Wy też gdybacie, bo tak naprawdę jeszcze żadna z Was nie przetestowała tej metody. Cały czas piszę tylko, że musimy poczekać aż ktoś to faktycznie przetestuje, a przedtem nie możemy pisać, że ta czy tamta metoda jest lepsza czy skuteczniejsza.

Jeśli ta metoda okaże się skuteczna, to przecież niewykluczone, że będę ją w przyszłości stosować. Tak samo jak wszyscy inni tu zaglądający i wypowiadający się: sceptycznie czy entuzjastycznie - bez znaczenia.
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #51 dnia: Wrzesień 14, 2010, 14:38:10 pm »
realia - bo mi umknelo - a kiedy zamierzasz wystartowac z cala czworka? :)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #52 dnia: Wrzesień 14, 2010, 16:02:18 pm »
Jak pisała realia, niech wypowiadają się osoby, które w praktyce tę metodę mogły zastosować i mogły wyciągnąć wnioski, czy to popierające ten sposób zaprzyjaźniania, czy to udowadniające, że jest mało skuteczna. Ale bardzo proszę o fakty i przykłady z praktyki. W innym wypadku trochę wątek nam się wydłuży i będzie ciężko innym znaleźć tu potrzebne informacje. :(
Niedługo napewno już jakieś wnioski będą, bo ja też jestem w trakcie jej stosowania.

Na jakim etapie jestem: puszczam uszaki na zmianę, siedzą w osobnych klatkach postawionych 3 cm od siebie, tak żeby jedząc się widziały. Miały okazję już kilkukrotnie się powąchać przez kraty i agresji nie wykazują, za to duże zaciekawienie. Do tego zauważam jedną prawidłowość, jak jedno zaczyna coś jeść, drugie też zaczyna. :) Najpierw myślałam, że to przypadek, ale za dużo tych przypadków było. W tym artykule właśnie wspólne jedzenie jest ważnym punktem, jako że jest to zajęcie "społeczne" u naszych łakomczuszków. :)
Zamieniam je też klatkami codziennie (dzisiaj będzie 3 raz).
W weekend zaczynam pierwsze spotkania.:)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #53 dnia: Wrzesień 14, 2010, 18:30:09 pm »
trzymam kciuki thunderbird :)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #54 dnia: Wrzesień 16, 2010, 19:37:45 pm »
Myślę, że niedługo strzelę spotkanie całej czwórce :) Miałam to zrobić po przweprowadzce, ale skoro z tą dwójką poszło tak łatwo- -to może czwórka tez nie będzie miała większych przebojów...oby oby :D
Narazie jeszcze nie mam konkretnego terminu - ale wymieniam między parkami gałązki do gryzienia i wielkiego wędrującego królika jak narazie :)


Thunderbird - He he :) Pewnie wiesz, razem - żeby nie było że jeden je, a temu drugiemu żarełko zniknie ;)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #55 dnia: Wrzesień 16, 2010, 20:16:17 pm »
realia a planujesz ich terytoriami zamienic? :) (na zasadzie "zamiany klatek" ;) )

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #56 dnia: Wrzesień 16, 2010, 23:04:30 pm »
Zrobiłam dzisiaj pierwsze spotkanie w łazience (bez bawienia się w wannie). I powiem wam, że się polizały i na końcu siedziały przy sobie! :D:D:D:D I to bez gwałcenia, gryzienia i agresji.

Ale od początku.

Fluffy jest odważna, przyjacielska, ciekawska, towarzyska i nieagresywna. Maciuś nieśmiały, płochliwy, na zaufanie u niego trzeba zapracować, ale też przyjacielski, ciekawy.

Na początku była obojętność i co parę minut krótkie powąchanie się. Interesowały się nowym miejscem, które sprawdzały niezależnie, od czasu do czasu się powąchały, obserwowały się. Maciek od razu przybierał postawę uległą, gdy podchodziła do niego Fluffy (głowa do ziemi i nieruchomo, gdyby można było to by ten łepek dał poniżej poziomu podłogi :D). Gdy się odwracała do niego tyłem, to był wtedy odważniejszy, ale jak się dowracała do niego, to albo znowu postawa uległa, albo zwiewał. W ogóle to na początku to przed nią często uciekał, mimo że ona nie wykazywała żadnych oznak agresji. Czasem podbiegała do niego, żeby powąchać, a on już myślał nie wiadomo co i uciekał. Czasm zaczynała gonić, ale szybko go zostawiała, nie chciała go dogonić za wszelką cenę.

Rzuciłam im też zieleniny i razem jadły dosyć blisko siebie. :)

Maciuś pierwszy zaczął lizać Fluffy, najpierw po grzbiecie, ostrożnie, w pewnym momencie przykucnęły obok siebie (dotykając się) i odpoczywały. Potem wylizał jej nawet główkę i uszko. Potem i ona jego (po grzbiecie chyba). :D I coraz więcej siedziały przy sobie.

Żadnego gwałcenia, żadnej agresji, tylko wąchanie się po pyszczkach i dupkach. :D
Jeszcze jest trochę nieufności i ostrożności, ale są naprawdę na dobrej drodze. Jutro na wieczór powtórzę sesję łazienkową i zobaczymy co dalej, jak dobrze pójdzie, to spróbuję je puścić razem po pokoju (tym terytorium docelowym).

realia, no wykrakałaś ;) Fluffy zeżarła 3/4 zieleniny, łakomczuch jeden.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #57 dnia: Wrzesień 16, 2010, 23:18:04 pm »
Serduszko robię giełdy tutaj, żeby uzbierać na kupno zagródki :) Jak uda mi się zakupić drugą zagródkę - to będę je wymieniać, z tego względu, że są kocyki w klatkach, kuwety i inne przedmioty. Więc tak :)

Thunderbird - he he :) A idź ty :) Trzymamy kciuki mocno, ale widzę, że bez nich też by poszło elegancko ;)
Mimo wszystko nadal je trzymamy :D
I czekamy na raporty :P
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 17, 2010, 00:21:52 am »
thunderbird - to terytorium pdocelowe jest znane ktoremus czy ogolnie neutralne? bo jesli ktores jedno je zna to ja bym sie jeszcze wstrzymala z wpuszczaniem tam obu...

realia - aaa to juz czaje ;)

jejuniu tak was czytam i juz sie nie moge doczekac dodatkowego uszatka ;)

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnianie - wersja soft [dla mięczaków ;)]
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 17, 2010, 07:39:56 am »
Jest znane obu. Wcześniej to było terytorium Fluffy, ale puszczałam je tutaj na przemian przez ostatnie kilka dni. No zobaczę, jak sytuacja się rozwinie.

EDIT: Jako że króliczki nie są agresywne, postanowiłam spróbować i sprawdzić, jak się zachowają razem w dużym pokoju. Wypuściłam je, ale po chwili ignorowania się Fluffy chciała podbiec do Maciusia, który nogi za pas i zaczął uciekać. Zaczęli się gonić, więc złapałam ją, wsadziłam do klatki. Jego potem i wpuściłam ich jednak dalej do łazienki. Maciek jest bardzo bojaźliwy, Fluffy nawet nie ma złych zamiarów. :D
Zatem jeszcze na wieczór wpuszczę je do łazienki, potem przystosuję mały pokój i tam będę je puszczać dopóki sobie całkiem nie zaufają. :)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 17, 2010, 08:49:50 am wysłana przez thunderbird »