Autor Wątek: Tychy  (Przeczytany 25245 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Chucky123

  • Gość
Tychy
« dnia: Kwiecień 22, 2009, 16:32:42 pm »
Witam.Wiem ze w Tychach jest p.Julia Mazur podobno bardzo dobra wet itp...A co z innymi ? np na Paprocańskiej ?

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
Tychy
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 15, 2009, 12:53:33 pm »
ja lecze moje zwierzatka w Katowicach dzielnica Kostuchna z Tychów dojedziesz busem 688 albo 36 bardzo dobrze zajeli ise moim pieskiem jak mial kastracje ale jak to z ktolikami tam jest to nie wiem
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Pani Misiowa

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 25, 2009, 09:20:33 am »
Chucky123, czy miałaś może kontakt z dr Mazur? Czy szczepiłaś tam może swojego króliczka? Szukam dobrego weterynarza w Tychach i poprzednia opinia o tej Pani na forum mnie zachęciła więc szukam kogoś kto ewentualnie potwierdzi.

Chucky123

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 25, 2009, 13:12:39 pm »
nie miałam z nią kontaktu bo ja mieszkam na oś.Z a oni są na H...Czakiego szczepiłam na niepodległości...ceny..no są nawet wysokie...lecz na leczenie/kastracje nie oddałabym go tam  :zdenerwowany

Pani Misiowa

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 13, 2009, 14:26:20 pm »
Ostatecznie zdecydowałam się na zaszczepienie Frodo w lecznicy "Fauna" w Tychach (Żwakowska 48).
Dr Mazur okazała się przemiłą osobą z cudownym podejściem do zwierząt (Frodo był grzeczny jak zaczarowany :> baaaaardzo dziwne bo ostatnio zyskał przydomek Niedobre Uszy). Pani doktor obejrzała go dokładnie: oczka, uszka, kuperek, nosek i zbadała brzuszek. Kolejnym krokiem było samo szczepienie i obcięcie pazurków.
Dostałam książeczkę zdrowia dla królisia oraz miałam okazję zadać wszystkie nurtujące mnie pytania (do czego pani doktor zachęca :jupi ). Koszt całości to 40 zł.

Dodam, że "nie byliśmy jedynym królikiem" w poczekalni :PP  a na tablicy ogłoszeń dumnie wisiał plakat SPK zachęcający do adopcji :lol .

Ogólnie rzecz biorąc znaleźliśmy NASZEGO weta :DD

PS jeśli chodzi o żywienie i opiekę nad królisiem to pani doktor wyznaje takie zasady jak "my": granulat, sianko, warzywka, żadnych kolb czy wapienek. Pani doktor zaleca tez żeby króliczek nie spał na trocinach i miał w kuwetce żwirek drewniany.
Wiec jesli nawet pójdzie tam początkujący "królikarz" to otrzyma niezbędne i prawidłowe informacje.

Anika5555

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 15, 2009, 13:02:16 pm »
Zgadzam sie z opinia pani misiowej...Pani dr jest swietna!!!Bardzo kompetentna, dokladna, mila itp. itd. Rok temu przeprowadzala sterylke mojego kicaka i wszystko przebieglo znakomicie- bez zadnych problemow...Jak ktos jest z katowic i okolic to naprawde warto nadrobic troche drogi i pojechac do swietnego lekarza...

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 01, 2009, 13:00:54 pm »
czy któryś z tyskich króliczków miał przegląd zębów u nas w mieście?? jeśli tak to baaardzo proszę o namiary weta, który się tego podjął bez narkozy królika :*

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Tychy
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 01, 2009, 13:58:05 pm »
nie wiem, jak w Tychach, ale w Katowicach w Klinice Weterynaryjnej w Brynowie dr Krysa lub dr Rybicki obejrzy zęby policzkowe wziernikiem bez uśpienia.

Dr Czogała chciał obejrzeć trzonowce pod narkozą, ale ja nie pozwoliłam. W jego imieniu obejrzała dr Krysa.

Chucky123

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 13, 2009, 10:23:14 am »
alana, na  którym osiedlu mieszkasz ?.Ja jeszcze w tym roku pójdę do weta na zbadanie,itp..Czaki ma sie dobrze ale lepiej sprawdzić,zważyć itp...

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 15, 2009, 20:33:45 pm »
ok szukam innego weta w Tychach :( czy ktoś był np. na Ul. Dębowej 6 w Vet-Med ze swoim ucholem ??

Chucky123

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 16, 2009, 08:05:57 am »
ja byłam na niepodległości obok małego targu,i byłam jeszcze w t takim jednym on sie znajdował miedzy blokami i to chyba było na Dębowej ale nie pamiętam...taki starszy wet tam był

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 16, 2009, 14:02:52 pm »
Cytat: "Chucky123"
i byłam jeszcze w t takim jednym on sie znajdował miedzy blokami i to chyba było na Dębowej ale nie pamiętam...taki starszy wet tam był


no i jak wrażenia z tej lecznicy ?? Pewnie to był wet. Bogusław Grzeszczuk - polecany na szczurzym forum, przez moją kuzynkę tyle, że kociarę i jej szefową, która lata tam ze swoimi gryzoniami...ale co z królikami ??

Chucky123

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 16, 2009, 14:57:38 pm »
wrazenia hmm srednie...mala ta lecznica....

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 16, 2009, 17:03:12 pm »
chodziło mi o kompetencje weta, a nie o wygląd lecznicy

Chucky123

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 17, 2009, 08:22:51 am »
wydawał się miły...
niby opinie tez sa dobre na temat tej lecznicy...

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 17, 2009, 09:10:39 am »
Ja mogę z całą odpowiedzialnością polecić lecznicę "Fauna" w Tychach. Przyjmuje tam małżeństwo Państwa Mazurów i młoda Pani weterynarz Karolina. Opieka rewelacyjna, podejście do królików i wiedza o nich bez zastrzeżeń. Ceny najniższe w Tychach. Jeżeli chodzi o wszelkie zabiegi chirurgiczne, to wykonuje je tylko Michał Mazur, który ma ogromne doświadczenie i ciągle się dokształca.
Bardzo też mi się podoba, że ta lecznica wspiera wszystkie akcje na rzecz zwierząt i to za darmo! Kilka razy spotkałam tam ludzi z "Przystań Ocalenie" i ze schroniska, którzy bardzo dobrze wypowiadali się o nich.
Naprawdę cenię ich za profesjonalizm, wiedzę i podejście do zwierząt. I co najważniejsze dla Nich naprawdę liczą się nasze pupile a nie chęć zysku- jak wiadomo pseudo weterynarze często chcąc nas naciągnąć wykonują niepotrzebne zabiegi, iniekcje...Jednym słowem najlepszy weterynarz w naszym mieście!
Nooo ale zrobiłam reklamę :> ...

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 17, 2009, 16:50:52 pm »
i bądź tu mądry :( ja również do nich chodzę - nigdy z Muńkiem nie byłam u nikogo innego. Zawsze ich ogromnie ceniłam i nadal mam do nich zaufanie, ale jak zaczęły się poważne problemy (podejrzenie promienicy/ropnia) to podobno nic nie można zrobić...nie uznaję takiej odpowiedzi - to jest MUNIEK i póki gulka/ropień nie jest za duży myślę, ze coś można wykombinować... Powiedzcie mi (tak na marginesie) kiedy ropnia nie da się usunąć ??

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 18, 2009, 06:52:10 am »
alana tak mi przykro, że Twój ucholek jest chory:(....
Ale to jak- poszłaś z króliczkiem do Mazurów, obejrzeli go i w ogóle go nie leczą?
Nie wiem jak jest u królików, ale u ludzi wszystko zależy od ilości zmian, położenia, ich wielkości i struktur, na które naciekają.
Ale ja i tak uważam, że zawsze powinno się dać szanse- i zawsze słyszałam to od Państwa Mazurów...no chyba, że zabieg w ogóle nie rokuje to wtedy trzeba wybrać mniejsze zło...
Trzymam kciuki!

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 18, 2009, 10:08:09 am »
proszę podam linka do forum Oazy - tam opisałam myślę, ze dokładnie nasz przypadek http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum/viewtopic.php?t=976 (na dole wątku) może ktoś ma jakieś pomysły lub sugestie  :bukiet

dodam, ze po króliczku kompletnie nie widać, ze coś mu dolega - je, pije, bryka i dokazuje...

Nuna

  • Gość
Tychy
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 18, 2009, 10:55:47 am »
TRoche malo kompetenta ta pani wet, mimo, ze polecana. Pierwsze co to powinno byc zrobione RTG bo byc moze to korzenie zebow sa przyczny ropy w oczku. Po drugie powinna sprawdzic droznosc kanalika lzowego, a po trzecie posiew z ropy, co to za bakterie i na jaki antybiotyk najlepiej zareaguje. Takie jest moje zdanie :( moze skonsultuj to z innym wetem bo ta jakos malozaangazowana jest.

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 18, 2009, 13:46:00 pm »
No to faktycznie dziwne to leczenie:(...
Mój nie żyjący już Mieczysław tez miał problem z łzawiącym oczkiem i pierwsze co zrobiła Pani Mazur z Karoliną to sprawdzenie drożności kanalików- zakropiły mu oko takim chyba zielonym kroplami żeby sprawdzić czy wypłyną noskiem i czy nie ma uszkodzeń rogówki, dodatkowo dokładne obejrzenie ząbków no i antybiotyk. Pierwszy nie pomógł, drugi też nie bardzo więc od razu zaproponowano wymaz. No tylko że nie zdążyliśmy bo samo przeszło jak mój drugi królik Zuzek wziął się ostro za pucowanie oczek:DD
Chyba jednak musisz skonsultować się z innym wetem- może w Katowicach jest ktoś polecany?

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 18, 2009, 13:54:09 pm »
no to powiem Ci tyckatychy, że do twojego króla podeszły ok. U mnie było tak jak opisałam na forum Oazy :( ani badana zębów (w ogóle nie zajrzeli do pyszczka), ani wymazu, ani sprawdzania drożności kanalika... do dziś nawet nie wiadomo czy to ropień bo nie było RTG, pomacali i powiedzili, ze to może być guzek promieniczy... Żałuję, ze nie spotkałam w lecznicy Michała Mazura - sterylizował Muńka, a jak miała grzybicę to pobrał zeskrobine czego P. Julia przez miesiąc leczenia nie zrobiła... może on podszedł by inaczej do tematu.
Znajomej uchol Kubuś mial ropnia, którym zajęli się w Panaceum w Tychach http://panaceumtychy.republika.pl/ był ktoś ?? moja znajoma baaardzo zadowolna

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 18, 2009, 14:04:06 pm »
Stronka lecznicy wygląda ok i skoro mówisz, że Twoja znajoma poleca to ja bym tym bardziej zasięgła opinii innego weta- zawsze jak Ci się coś nie spodoba to możesz uciec:)
Wymiziaj Munka:)

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 18, 2009, 14:14:00 pm »
tyckatychy powiedz mi jeszcze jak P. Julia badała zęby Twojemu futrzakowi?? Bo mi powiedziano, ze bez znieczulenia nie da rady i koniec.

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 18, 2009, 14:43:24 pm »
Otworzyła mu pyszczek na siłę i latarką zajrzała do środka ale może faktycznie to nie było tak dokładne badanie jak jest potrzebne Munkowi...

[ Dodano: Sob Sty 02, 2010 10:26 am ]
I co Alana byłaś w tej lecznicy Panaceum?
Bo ja niestety musiałam tam jechać z Zuzkiem w wigilie wieczorem bo się moje Słonko pochorowało:(
Pan weterynarz specjalnie dla nas musiał otworzyć lecznicę zaraz po wieczerzy i maił dla nas czas po siedzieliśmy w gabinecie całą godzinę. Po dwóch dniach zadzwonił do nas spytać o zdrowie króliczka - to na prawdę było bardzo miłe:) W sumie oceniam ją bardzo dobrze:)
A i pytałam jak robi przegląd zębów - powiedział, że wziernika nie lubi używać bo woli (właśnie nie pamiętam tej nazwy - coś kończyło się na *skop:) bo jest dokładniejszy i królik może w trakcie przeżuwać sobie tę rurkę:) - narkoza nie jest potrzebna no chyba, że pacjent jest bardzo niegrzeczny:)
Spodobało mi się też bardzo, że po zastrzyku rozmasował miejsce wkłucia i zademonstrował na maskotce jak prawidłowo podawać leki doustnie żeby mój uparciuch je połknął:)

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 08, 2010, 12:41:21 pm »
ooooo nie widziałam tackatychy że napisałaś, tak jest jak się pisze pod swoim postem, on się edytuje i nie widać, że ktoś coś nowego napisał. Byłam w Panceum i mogę polecić. To alternatywa dla "Fauny" Państwa Mazurów. W Panaceum trzeba się umawiać na konkretne godziny i jak się przychodzi to nie ma kolejki. Nam wizyta zajęła również godzinę. Ale królik został DOKŁADNIE zbadany czyli zrobione RTG czaszki (bez znieczulenia), zbadane zębole takim czymś...tak jak opisałaś - wsadzono Muńkowi do ryjka taką rurkę (wymienną), ona se to tam memlała a Pani wet oglądała tak jakby w powiększeniu :) Kurde no nie wiem jak to opisać :D Ale tani nie są - mnie wizyta kosztowała 118 zł (wizyta, RTG, antybiotyk, lakcid)

Dane:

Tychy ul. Filaretów 20
pn-pt 8.00 - 19.00
sob 9.00 - 14.00
Całodobowy dyżur telefoniczny
tel (032) 227 07 77; 790 524 432

Offline kasiape

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 319
Tychy
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 08, 2010, 23:49:08 pm »
Do Mazurów chodziłam jak przyjmowali na Merino i byłam zadowolona. Potem po długiej nieobecności poszłam do ich nowej siedziby. Niestety, ale dr Michał to nie ten sam dr Michał. Z dr Julią nie miałam kontaktu, a Karolina rzeczywiście jest bardzo miła.
Dodam tylko, że za czasów Merino szczepili w jednym dniu Cunivac'iem i Myxovac'iem, co pomoć nie jest zalecane, ale królik żyje :)
No i jeszcze za czasów Merino usuwali mojej królicy guzki (ponoć promienicze) ze 2 albo 3 razy, bo się odbudowywały. RTG też robili.

[ Dodano: Pią Sty 08, 2010 11:50 pm ]
Co do lecznicy na Dębowej (róg bloku na parterze) to nie polecam. Chodziłam tam jeszcze przed Mazurami ze świnką morską. Lekarzy było trzech. Nie pamiętam już który dał plamę, ale postawiłam krzyżyk na całej lecznicy. Na pytanie o rokowania starej i zniedołężniałej świnki powiedział, że najpierw mi się zachciało zwierzątka a teraz to uśpić chcę. Po czym wyciągnął kasę na zastrzykach, które musiały być robione codziennie by w końcu ją uśpić. Dojenie kasy i próba wzbudzenia wyrzutów sumienia. Bardzo nieładnie...

[ Dodano: Pią Sty 08, 2010 11:50 pm ]
Teraz chodzę na Harcerską (koło ronda, w chałupce). Sterylizowałam tam już kilka królików. Co prawda babeczki specjalizują się w chorobach psów i kotów, to jak na razie nie zawiodły mnie. Pewnie dlatego, że nie miałam (odpukać) żadnych poważniejszych problemów...

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 09, 2010, 05:48:27 am »
Alana - no nie wiem czy to było tak drogo - jak mój Zuzek złapał zapalenie pęcherza i byłam u Mazurów, to za RTG + antybiotyki zapłaciłam 120 zł - a w Panaceum dostałaś jeszcze dodatkowo lakcid no i to badanie zębów...a tak w ogóle to co z Muńkiem?
Kasiape - coś w tym jest co piszesz o dr Michale - faktycznie bardzo się zmienił :(...
A o tej lecznicy na Harcerskiej mam bardzo złe zdanie - do dzisiaj nie mogę im zapomnieć jak zabili mi chomika:( - mojemu małemu Sprinterkowi zrobił się guzek pod brodą, wiec pani wet. powiedziała, że trzeba rozbić zastrzyki - tylko, że po każdym chomik wariował i strasznie się drapał, co według pani doktor było zupełnie normalne. No i doszło do tego, że chomik w miejscu iniekcji wydrapał sobie bardzo głęboką ranę i umarł prawdopodobnie na sepsę! Do dziś nie wiem, czy po prostu dawka była za duża czy lek nie był dal niego - ale to w jakich męczarniach umierał nigdy im nie zapomnę! No i jeszcze druga historia związana z psem koleżanki, który kulał na przednia łapę i przez pomyłkę zamiast do Mazurów trafił na Harcerską - zrobiono mu zastrzyk do stawowy po którym urósł wielki guz, i który wet. chciał operować! Na szczęście zdążyła jeszcze pójść do Mazurów, którzy stwierdzili, że jest to reakcja alergiczna, która sama zejdzie i trzeba ją tylko smarować. No i zeszła...

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 09, 2010, 10:47:24 am »
Cytat: "tyckatychy"
Alana - no nie wiem czy to było tak drogo - jak mój Zuzek złapał zapalenie pęcherza i byłam u Mazurów, to za RTG + antybiotyki zapłaciłam 120 zł - a w Panaceum dostałaś jeszcze dodatkowo lakcid no i to badanie zębów...a tak w ogóle to co z Muńkiem?


a to przepraszam :) dotąd tyle kasy płaciłam tylko za np. sterylkę (no trochę więcej) Muńka i kastrację psa :) W Panaceum sama wizyta 39 zł kosztuje a u Mazurów się z tym nie spotkałam. Ale nie o kase tu chodzi bo teraz przynajmniej jestem spokojniejsza bo zrobili wszystko co chciałam. A Muniek czuje się świetnie, nic nie widać zeby gdzieś bolało czy coś w tym stylu. Dziękuję za zainteresowanie  :bukiet  Mnie ciekawi co się z Twoim sierściuchem stało, że potrzebowaliście tak nagłej pomocy  :(

Offline kasiape

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 319
Tychy
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 09, 2010, 11:25:52 am »
tyckatychy, Chyba na każdego weta (podobnie jak na lekarza) znajdzie się jakiś hak  ;)

Offline tyckatychy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 09, 2010, 12:43:45 pm »
Mój łobuz drugi raz złapał zapalenie pęcherza:(. W wigilie rano często tylko latał do kuwety a tak to było ok. Za to jak wróciliśmy wieczorem to cały dywan był posikany (Zuzuś bardzo sumiennie korzysta z kuwety - wpadki mu się nie zdarzają:)a Zuzek latał między naszymi nogami i popuszczał:( - no to pędem pojechaliśmy do Panaceum...To Munkowi zeszedł ten guzek?
Kasiape - niestety masz racje - każdy ma coś za uszami:(. Ale tej Pani wet nigdy tego nie wybaczę -  bo już po pierwszym zastrzyku mówiłam jej o moich zastrzeżeniach a ona mnie zlała - może dlatego, że miałam 12 lat:(...

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Tychy
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 09, 2010, 13:01:26 pm »
Gulkę ma nadal choć małą bo nawet Pani wet nie potrafiła jej wymacać. Zrobili RTG i wyszło, ze jest coś po lewej stronie czego nie ma po prawej. Poza tym jeden ząbek jej się chwieje i jest ropa. Jest to albo ropień albo guz (choć mniej prawdopodobne ale możliwe). Dostaliśmy antybiotyk na 7 dni, który ma za zadanie "rozmiękczyć" guza bo jest twardy no i "usunąć" rope. Jeśli nie będzie poprawy to ząbek idzie do usunięcia. Ja generalnie jestem dobrej myśli patrząc na zachowanie Muńka :)

Offline Spyro1993

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1031
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie (wcześniej Tychy)
  • Moje króliki: Jasiek, Toffie
  • Pozostałe zwierzaki: Czarusia (1992-2011), Torvi
  • Za TM: Fikuś (2001-30.10.2014)
Odp: Tychy
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 02, 2012, 22:10:28 pm »
Przed 2008 rokiem nie pamiętam gdzie chodziłem do weterynarza, pamiętam jedynie, że w okolicach centrum. Od 2008 czy 2009 z Fikusiem chodzę do przychodni weterynaryjnej Zwierzyniec (znajduje się na Wartogłowcu) http://www.zwierzyniec-tychy.pl/. Jedyne zabiegi które tam miał, to były czysto kosmetyczne - obcinanie pazurków oraz przegląd całego króliczego ciała. Bardzo dobra obsługa. Dla mnie plusem jest odległość, bo tam autem mam jakieś 4-5 minut, więc jest szybko. Polecam. :)
Czy ktoś chodził ze swoim uszatym przyjacielem do Zwierzyńca? Chętnie poznałbym opinie innych posiadaczy królików. :)

Offline Spyro1993

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1031
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie (wcześniej Tychy)
  • Moje króliki: Jasiek, Toffie
  • Pozostałe zwierzaki: Czarusia (1992-2011), Torvi
  • Za TM: Fikuś (2001-30.10.2014)
Odp: Tychy
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 06, 2012, 11:39:36 am »
Zapomniałem napisać o pomocy jaką w Zwierzyńcu udzielono Fikusiowi gdy 2 lata temu niemal nic nie jadł, bobków prawie nie robił, również niewiele sikał i nie chciał się ruszać. Martwiłem się o niego wtedy bardzo. Dostał jakieś leki i po kilku dniach królik jak nowo narodzony. :)