ile kuwet w klatce ?

[klimejszyn]

o, o przymocowaniu do ściany nie pomyślałam
no pewnie, nie wiadomo co może się zdarzyć, dlatego jak królik będzie na wybiegu, to pies wstępu do pokoju nie będzie miał, chyba, że pod kontrolą. ale to pytałam dlatego, że jak nie ma mnie w domu to brat czasem wpuszcza psa do mojego pokoju, bo psisko tu ma swoją klatkę z kołderką i miski.

[Madzia7]

to już Ci podłożyłam pomysł Zagroda przymocowana do ściany będzie "pewniejsza" niż wolno stojąca. Bynajmniej tak myślę.
To teraz mały "remament" psisko do brata pokoju a miski jego do kuchni

[klimejszyn]

no właśnie z miskami w kuchni problem, bo tam są miski drugiego psiaka, który na młodziaka jest cięty, a do pokoju brata klatka psa się nie zmieści. będziemy kombinować, jeszcze dużo czasu ;D

[Madzia7]

to brata przenieść na przedpokój i będzie miejsce na psiaka żartuje oczywiście.
Myślcie, bo z początku jak do was uszak trafi, to lepiej niech ma jakiś czas spokój (nawet i miesiąc) a dopiero potem zaprzyjaźniać z innymi zwierzakami.
więc wtedy dobrze by było jakby psiaka ulokować gdzie indziej. Bo jakby nie było- mogą się z psem nie polubić. A szkoda wtedy stresować, zastraszać się wzajemnie itd.

[klimejszyn]

chyba, że uda mi się w ciągu tych dwóch lat wyprowadzić, to uszaty dostanie swój pokój
będziemy kombinować, bo też strasznie psa rozpuściłam i śpi w łóżku, nie ma mowy o wywaleniu go spod kołdry.. ale to jednak spory cielak, dla mnie też jest to uciążliwe, więc jak już nauczę go spędzania całej nowy w swojej klatce, to może uda się go przenieść przed pokój (mamy domek wiec w sumie kombinować można).
ewentualnie króliczka ulokujemy w salonie, tam psy nie wchodzą, a wtedy mógłby mieć większą zagrodę, tylko tu będzie większy problem z przekonaniem taty-pedanta, który w salonie spędza najwięcej czasu
myślę, że uda nam sie znaleźć najlepsze rozwiązanie

[Madzia7]

to lepiej nie do salonu bo króliki bobki gubią i tata będzie zły to kombinujcie, najważniejsze- aby każde zwierze było bezpieczne i sie innego nie bało.

[klimejszyn]

coś wymyślimy

[klimejszyn]

a jeszcze chciałam zapytać, jak kupię zagrodę, która ma wysokość 90cm, to uszaty mi nie wyskoczy ?

[Madzia7]

Nie powinien. Może być zagroda nawet na wys. 60cm. Ale zależy wszystko od królika. Bynajmniej ja mam 60cm i uszaty nie wyskakuje.

[klimejszyn]

no to dobrze tata do zagródki się przekonał, pokazywałam mu zdjęcia i mówiłam, że dużo osób tak trzyma króliczki i nauczone są kuwetkowania i dał się namówić
z tym, że będe chciała, żeby klatka i tak była, zagródka będzie przedłużeniem klatki, na początku wolałabym króliczka zamykać, kiedy nikogo nie będzie w domu, w razie, gdyby psisko wyszło ze swojej klatki (raz mu sie udało rozpracować..), dla bezpieczeństwa królisia, w ciągu dnia będzie wypuszczony całkiem na pokój, a w nocy zamykany będzie w zagródce.

[Madzia7]

Jak zagrodę dasz dużą to klatka nie jest potrzebna. Ba, jak połączysz ot tak klatkę i zagrodę (nie dając nic nad klatkę) to uszak będzie wskakiwał na klatkę i potem uciekał.

Zamiast jakichś klatek i innych lepiej zrobić kartonowy domek to uszak będzie miał gdzie się schować.
A co do psa to tak jak mówiłam- pilnować.

Edit
Swoją drogą pierwszy raz się spotykam z osobą, w której domu zamyka się psa w klatce...

[klimejszyn]

klatka stałaby przy ściane, z drugiej strony miałaby wysokie biurko, więc myślę, że by nie wyszedł, no, ale nie mam teraz przed sobą króla i zagrody, żeby się o tym przekonać narazie wszystko sobie obmyślam, kombinuję, ale postaram się zrobić tak, żeby króliczkowi było jak najlepiej i bezpiecznie.

pies jest przyzwyczajony do klatki (psiej, dużej ) i zamykany jest jedynie jak nikogo nie ma w domu, dla własnego bezpieczeństwa, bo potrafił roznieść cały dom, raz pogryzł obcinacz do paznokci i się pokaleczył, otworzył mi klatkę szczurów, zaczepiał je i został ugryziony. dlatego kupiliśmy mu klatkę i w niej jest bezpieczny pod nasza nieobecność.

[megg]

dobre rozwiązanie przy psiaku w mieszkaniu. aż dziwne, że nikt wcześniej na to nie wpadł - albo wpadł, tyle, że się nie chwalił.  

co do wyskakiwania, po dostawieniu klatki..  
zapewne zależy od umiejętności królika, od tego, jakich gabarytów będzie uszaty (miniaturka, a baran to znaczna różnica ) i od samej zagrody, bo:
1. jeśli będzie to taka wysoka na 90cm, to chyba nawet po dostawieniu klatki ściana zostanie zbyt wysoka (?)
2. zawsze można zagródkę osłonić siatką (taką co jest dołączana często do zagródek, spotykanych łatwo na allegro.)

[klimejszyn]

raczej będę chciała barana, miałam kiedyś dwa króliczki i oba były miniaturkami, wiec teraz chciałabym dla odmiany kłapoucha
barany mają większe skłonności do skakania, czy odwrotnie ?

myślałam nad tym :
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/klatka_dla_gryzoni/kojec_gryzoni/metalowy/61138
jest z dachem, ale jednak wolę chyba kojec z 6ciu ścian (wysokość 90cm), które będę mogła dowolnie ustawić.

[megg]

doświadczenia nie mam żadnego, żeby porównać skłonność, ale patrząc na nie - wydaje się, ze baran może skakać wyżej, ale tyłek miewa zbyt ciężki, a miniaturki zwinne, ale wysoko raczej nie kicają, hm?  jak to jest? 

lepiej mieć taką co można ustawić w dowolny sposób, myślę. wtedy nawet jak zmieniasz miejsce na kojec, to można dostawiać do ścian i nie koniecznie musi się on zamykać 'ściana przy ścianie'. (nie wszędzie jest miejsce na takie obszerne ustawienie). ale przy psiaku, nie jest ryzykowna zagroda bez solidnego dachu? w sumie nie tylko królik może wyskoczyć, ale może i Primek (pozwoliłam sobie po imieniu, nie wiem czy słusznie?  ) może mieć chęć odwiedzić uszaka.

[klimejszyn]

właśnie też mi się wydawało, że barany takie masywne to może im się nie udać wysoko skoczyć

oczywiście, możesz mówić imiennie o moim psie pomyślę, wolałabym tę co można ustawić wedle własnego widzimisię, bo jak kupiłabym ten z dachem (musiałabym mieć ten mniejszy z zooplusa, większy mi się nie zmieści) to mimo wszystko chciałabym jakoś dostawić klatkę, nie wiem, czułabym się chyba pewniej, gdy nie byłoby mnie w domu, no ale to musiałabym ten kojec zobaczyć na żywo, pomacać, na ile jest wytrzymały
jeszcze duużo czasu, może akurat znajdę do tej pory jakiś bardziej ustawny i z solidniejszym dachem

[bosniak]

Nie ma reguły - znam i leciutkie maluszki z naprawdę niezłym wybiciem, i otłuszczone baranki wyskakujące na metr w górę, i hodowlane ciężkie tyłki, które wskoczą na każdą wysokość A jednocześnie są króliki, które nie czują potrzeby eksplorowania powierzchni bardzo nadziemnych, albo takie, które po prostu boją się wysokości i to, że nie pokonują 60 cm płotka nie wynika z niemożności przeskoczenia, tylko niechęci

[Madzia7]

Dokładnie, jest tak jak bosniak pisze
Fakt miniaturki (te prawdziwe) są małe i skoczne, ale zapomnieliście, że baranek ma przystosowane ciałko (mięśnie, skoki itd) to swojej wagi i wielkości Wygląda tylko tak nieporadnie jak pulchna masywna kuleczka, ale zapewniam, że baranki są równie skoczne jak i miniatury.

Ja dodam jeszcze tylko jedną rzecz- żaden kojec na panelach itd nie będzie bardzo masywny, nieruchomy itp.
Pozytywne skutki odnosi jedynie dobry montaż jego, zabezpieczenia i pomysłowe mocowanie

[klimejszyn]

na pewno kojec zostanie przymocowany do scian i do podłogi - to już zostawiam tacie, bo ja się na tym nie znam
na początku chyba klatka wystarczy dopóki króliczek będzie mały, tylko na czas aż się poznamy i będę wiedziała na ile jest skoczny, wtedy zadecyduję, który kojec kupię i odrazu zamówię

[Madzia7]

Oj dużo czasu może minąć żebyś się dowiedziała jak jest skoczny Mój ma ponad rok i 3 miesiące a nadal nie jestem pewna co do jego skoczności bo z dnia na dzień mnie zaskakuje z wskakiwaniem